Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent przed tartakiem, a minister uchyla decyzję o egzekucji firmy z Ujejskiego w Bydgoszczy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Dla jednych to krzyże, dla innych strachy na wróble. Konstrukcje z nazwiskiem prezydenta Rafała Bruskiego stanęły przed tartakiem w Otorowie.
Dla jednych to krzyże, dla innych strachy na wróble. Konstrukcje z nazwiskiem prezydenta Rafała Bruskiego stanęły przed tartakiem w Otorowie. Tomasz Czachorowski
Kontrowersyjny pokaz właściciela tartaku w podbydgoskim Otorowie - pada nazwisko prezydenta Bydgoszczy. A minister rozwoju uchyla w całości i umarza postępowanie egzekucyjne wobec firmy z ulicy Ujejskiego 44!

Dla jednych to krzyże, dla właściciela tartaku w Otorowie - strachy na wróble. Przed firmą stanęły trzy drewniane znaki ubrane w koszulki z napisem „Bruski musi odejść” z przodu, a na plecach - „Świata nie zmienisz, ale prezydenta możesz.”

Trudno się dziwić, że w takiej formie są kontrowersyjne i budzą dość jednoznaczne skojarzenia...

Strach na wróble

Stosunek Krzysztofa Pietrzaka, właściciela firm z Otorowa wyrzuconych na podstawie decyzji egzekucyjnej z ulicy Ujejskiego 44 jest znany i jednoznacznie negatywny.

Krzysztof Pietrzak na profilu na Facebooku mówi o „krzyżach” z antyprezydenckimi koszulkami jednoznacznie: - Wyjaśnię dwie bardzo ważne, rzekłbym, że fundamentalne kwestie. Pierwsza - to nie jest krzyż, ale konstrukcja ,,stracha na wróble” - nie doszukujcie się dwuznaczności. Druga - odsyłam do źródeł historycznych a konkretnie do roku 325 kiedy to odbył się sobôr, bodajże w Nicei. To na tym soborze postanowiono, iż Kościół będzie głosił, że Jezusa Chrystusa zabito na krzyżu, a de facto Rzymianie mordowali wszystkich wyłącznie na palu. Symbol krzyża i tzw. ukrzyżowania Chrystusa to wyłącznie wymysł przedstawicieli Kościoła w IV wieku. To przykre, że mamy XXI wiek, a ludzie tego nie wiedzą.

Bydgoski prezydent i Urząd Miasta na działania Krzysztofa Pietrzaka nie reagowali i nie zamierzają tego robić.

- Sprawą niech zajmie się z urzędu prokuratura - mówi „Expressowi” Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że Krzysztof Pietrzak zapowiada napisanie drugiej już książki demaskującej - jego zdaniem - błędy urzędników. Ma być poświęcona m.in. Rafałowi Bruskiemu. Po publikacji fragmentu pierwszej książki, Pietrzaka pozwał do sądu Krzysztof Chmara, były zastępca prezydenta miasta. Rozprawa we wrześniu.

Inwestycje w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym robią wrażenie. Najlepiej widać to na zdjęciach wykonanych z drona. Wielkie centra logistyczne, hale produkcyjne inne przedsiębiorstwa z lotu ptaka imponują rozmiarami.Pięknie na ich tle prezentuje się też panorama Bydgoszczy. ➤➤Zapraszamy do obejrzenia galerii. ➤➤11 lat na krótkim filmie. Tak "rośnie" cmentarz przy Wiślanej w Bydgoszczy

Bydgoszcz od strony parku. Zobacz niesamowite zdjęcia

Rok opóźnienia

Tartak Bydgoszcz został usunięty z Ujejskiego po roku wysiłków wojewody - w grudniu 2018 roku. Skutecznie przez rok blokował dokończenie budowy II etapu Trasy Uniwersyteckiej, bo jego właściciel uważał działania urzędników za niezgodne z prawem.

W minioną środę okazało się, że... miał rację.

Minister uchyla

Do firm w Otorowie dotarło postanowienie ministra inwestycji i rozwoju. Minister uchylił w całości postanowienie wojewody kujawsko-pomorskiego o egzekucji tartaku i umorzył postępowanie egzekucyjne! „Nie spełnione bowiem zostały przesłanki wszczęcia egzekucji, ponieważ tytuł wykonawczy został wystawiony przez nieuprawniony podmiot” - orzeka w postanowieniu minister.

W skrócie mówiąc, chodzi o to, że o egzekucję wystąpił Zarząd Dróg Miejskich, który absolutnie wierzycielem nie był.

Dziś (16.08) prezydent Rafał Bruski wystosował komentarz do decyzji ministra. Jego zdaniem wina leży po stronie wojewody Mikołaja Bogdanowicza. Komentarz prezydenta cytujemy w całości:

"Postępowanie egzekucyjne prowadzone w stosunku do osób, które wbrew prawu nie wydały działek niezbędnych do budowy Trasy Uniwersyteckiej w całości prowadził Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Odbywało się ono na podstawie wniosków złożonych przez ZDMiKP w Bydgoszczy, który w imieniu miasta Bydgoszczy realizował inwestycję. Ani Prezydent Miasta, ani ZDMiKP w żadnym momencie nie byli uczestnikami postępowania egzekucyjnego. Wojewoda po wpłynięciu wniosków sporządzonych przez ZDMiKP winien je zweryfikować (w razie wad lub braków wezwać ZDMiKP do poprawy lub uzupełnienia wniosku), a następnie wydać tytuł wykonawczy rozpoczynający procedurę egzekucyjną. Od tego momentu wyłącznie Wojewoda był, zgodnie z polskim prawem, jedynym podmiotem uprawnionym do prowadzenia czynności egzekucyjnych, tj. sporządzania pism procesowych kierowanych do byłych właścicieli działek i zorganizowania fizycznego usunięcia ruchomości i nieruchomości znajdujących się na przedmiotowych działkach. Wszelkie uchylenia decyzji lub postanowień przez organ odwoławczy dotyczą wyłącznie rozstrzygnięć wydawanych przez Wojewodę.

Czynności egzekucyjne nie miały żadnego związku z wysokością należnych odszkodowań. Zostały one ustalone przez powołanego przez Wojewodę biegłego rzeczoznawcę i bezzwłocznie, w ustalonej wysokości, wypłacone przez Miasto Bydgoszcz".

Co na to wojewoda?

Beata Zarzycka z Biura Wojewody informuje: - w myśl ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji organem właściwym do przeprowadzenia egzekucji w przedmiotowej sprawie jest wojewoda. Prawdą jest, iż sprawa egzekucji tartaku od początku była niezwykle trudna. W dużej mierze przyczyniły się do tego działania przedstawicieli miasta. Jak wiemy z doniesień medialnych, miasto problem ten próbowało nieudolnie i bezskutecznie rozwiązać już od kilkunastu lat. Ostatecznie, w obliczu swojej porażki, postanowiono przerzucić odpowiedzialność na Urząd Wojewódzki. Jednocześnie notorycznie odmawiając należytej współpracy i w ten sposób utrudniając dalszą pracę. Warto również przypomnieć, iż bez wykonania tej inwestycji miastu groził paraliż komunikacyjny. A Skarbowi Państwa - wielomilionowe odszkodowania. Zagrożona była także unijna dotacja. Jednocześnie informuję, iż złożone zostaną do sądu skargi na postanowienia Ministra Infrastruktury i Rozwoju.

- Minister jasno wskazuje kto odpowiada ze ten stan rzeczy - prezydent miasta Bydgoszczy - podkreśla Krzysztof Pietrzak. - W tym wypadku należy się nam odszkodowanie i to są pieniądze znacznie większe niż te, na które nas oszukano przy wycenie.

Decyzja ministerstwa jest ostateczna, nie można się od niej odwołać.

Trwa budowa S5 w regionie. Część trasy będzie stanowić obwodnicę Bydgoszczy. Na zdjęciach satelitarnych Europejskiej Agencji Kosmicznej (satelita Sentinel 2A) możemy zobaczyć, jak obwodnica zmienia krajobraz regionu. Wybraliśmy zdjęcia zrobione w styczniu 2016 oraz na przełomie czerwca i lipca 2019. ➤Zapraszamy do obejrzenia porównania na następnych stronach.POLECAMY:WIDEO: Prace przy rondzie Kujawskim w Bydgoszczy.

Obwodnica Bydgoszczy widziana z kosmosu. Budowa S5 w regioni...

Dojrzalsi, odcinek 5:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezydent przed tartakiem, a minister uchyla decyzję o egzekucji firmy z Ujejskiego w Bydgoszczy - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska