Przebywający z jednodniową wizytą we Włoszech prezydent RP Andrzej Duda wziął wraz z polskimi sportowcami udział w ceremonii przekazania ognia pokoju w związku z organizowanymi od 21 czerwca do 2 lipca w Krakowie i Małopolsce igrzyskami europejskimi. Przypomniał, że podwawelski gród będzie pierwszym miastem Unii Europejskiej, gdzie odbędą się igrzyska europejskiej, bo wcześniejszymi gospodarzami były Baku i Mińsk.
Prezydent Duda podkreślił, że dla Polaków to będzie największe sportowe wydarzenie - po mistrzostwach Europy w piłce nożnej w 2012 r. - organizowane przez nasz kraj. - Największe sportowe wydarzenie - drugie w historii naszego kraju - wskazywał. Wyraził też nadzieję, że igrzyska przebiegną w sportowej i przyjacielskiej atmosferze rywalizacji. - Że będą symbolem pokoju i przyjaźni - podkreślał.
Prezydent podkreślił podczas uroczystości, że "za 80 dni, po pokonaniu ponad 1500 kilometrów, ten ogień będzie rozgrzewał serca ponad 7 tys. sportowców z całej Europy po to, by realizować współzawodnictwo sportowe w największej w 2023 roku sportowej imprezie na świecie, jaką są Igrzyska Europejskie".
Prezydent podziękował także polskim sportowcom Anicie Włodarczyk i Robertowi Korzeniowskim, że przyjmują na swoje ręce ogień pokoju. - Niech żyje pokój, niech żyje czysty sport, czysta sportowa rywalizacja - mówił.
Igrzyska pokoju i spokoju
- Jesteśmy bardzo wzruszeni i niezwykle dumni, że to właśnie u nas, w Polsce, w naszych miastach, w Krakowie, w mieście, z którego pochodzę, razem z moją żoną, Agatą, też tu obecną, odbędzie się to wielkie sportowe wydarzenie, trzecie w historii naszego kontynentu" - powiedział prezydent
Podkreślił, że dla Polaków to będzie największe sportowe wydarzenie - po Euro 2012 - organizowane przez nasz kraj.
- Chciałem ogromnie podziękować panu przewodniczącemu europejskich komitetów olimpijskich, wszystkim państwu za decyzję, że odbędą się one bez udziału przedstawicieli Rosji i Białorusi. Rosji, która dziś jest państwem napastnikiem, agresorem, która wywołała wojnę na Ukrainie i reżimu białoruskiego, który ją wspomaga - stwierdził prezydent
Podkreślił, że mówi to jako przedstawiciel kraju-gospodarza igrzysk, ale zarazem kraju, w którym dziś przebywa około 2 miliony uchodźców z Ukrainy, którzy musieli uciekać przed wojną.
Duda nawiązał do planowanej na środę wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce i do decyzji, by do igrzysk nie dopuścić sportowców z Rosji i Białorusi. - Dziękuję, że jako gospodarz igrzysk europejskich będę mógł spokojnie spojrzeć mu w oczy i powiedzieć: Wołodymyr, to będą igrzyska pokoju i spokoju, na których nie będziemy musieli udawać, że wszystko jest w porządku - powiedział.
(PAP)
