Prima aprilis. Uważaj, bo się pomylisz

Maciej Osinki z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wspomina: - Tata był wicedyrektorem Zespołu Szkół Drzewnych. Pierwszego kwietnia przestawiłem mu o dwie godziny budzik. Nie zorientował się, że zamiast o siódmej, wstał o piątej. W szkole pojawił się o szóstej. Gdy wrócił z pracy, już tak wesoło nie było…

Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, opowiada: - Kolega złożył w jednym ze starostw ofertę swojej firmy. Umówiłem się z innymi kumplami: zadzwonimy do niego, udając, że jesteśmy ze starostwa i jesteśmy zainteresowani współpracą z nim. Potem rozmawialiśmy już "normalnie" z "wrabianym" kolegą.

Zasugerowaliśmy, żeby w podziękowaniu kupił staroście ajerkoniak. W rzeczywistości wiedzieliśmy, że starosta nienawidzi ajerkoniaku. W efekcie kolega, który zjawił się w gabinecie starosty z tym alkoholem, wyleciał z biura tak szybko, jak do niego wszedł. Potem przez miesiąc się do nas nie odzywał.

Anna Mackiewicz, radna Rady Miasta w Bydgoszczy, nie przypomina sobie psikusów z okazji prima aprilis. - Lubię żarty, byle tylko były w granicach rozsądku - podkreśla.

I właśnie takie numery, w granicach rozsądku, możesz wyciąć komuś bliskiemu. Jak? Podpowiadamy!

Możesz poinformować męża lub dziecko, że właśnie dzwoniła ciocia lub babcia i prosiła o telefon zwrotny. A może powiadomisz mamę, że dzwonił komornik?

Dziecku zaklej spód myszki tak, aby nie chodziła. Jeśli to zwykła kulka, to zaklej ją taśmą klejącą albo plastrem. Gdy myszka działa na podczerwień, przyklej od dołu ciemny papier samoklejący.

Polej keczupem palec i zacznij krzyczeć, że strasznie cię boli. Postawisz rodzinę na nogi!

Wybiegnij na korytarz i zacznij walić pięścią do drzwi sąsiadów krzycząc, że właśnie jakiś opryszek odkręca kołpaki od ich samochodu. Inny "motoryzacyjny" żart: podkradnij mężowi kluczyki do auta i mu przestaw wóz, a wieczorem wyjrzyj przez okno i przerażona zawołaj do ślubnego, że chyba ukradli samochód.

Gdy luby będzie się kąpał, zaszyj mu rękaw od piżamy fastrygą. Zawartość kremu pod oczy zamień na bitą śmietanę.

Przetnij na pół rodzynkę i wsadź do tubki z pastą. Podstaw pastę rodzince. Zobaczysz, jaka będzie panika z powodu maleńkiego robaczka.