Wysoko wygrane spotkanie z Lokomotivem pozytywnie nastroiło większość kibiców bydgoskiej drużyny. Ze stadionu wychodzili zadowoleni z wyniku. Ale uwagi mają do organizatorów zawodów.
Kilkadziesiąt minut w kolejce
Już podczas Kryterium Asów na problemy z wejściem na stadion uwagę zwracał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. A klub zapewniał, że do rozgrywek ligowych upora się z problemem. W niedzielę było nieco lepiej, bo przed wejściem na stadion nie ustawiały się już gigantyczne kolejki. Nie wszyscy zdążyli jednak na prezentację drużyny, a nawet na pierwszy wyścig zawodów.
- Większość kibiców woli przyjeżdżać na mecz w ostatniej godzinie przez rozpoczęciem zawodów. A wtedy trzeba odstać swoje w kolejkach - żali się jeden z wiernych kibiców Polonii. - W niedzielę najwięcej czasu zajęło mi oczekiwanie na dojście do kołowrotków. Otwartych jest zaledwie kilka bramek, a do tego ochrona skrupulatnie rewiduje wszystkich przy wejściu. Ludzie głośno narzekali. Potem każdy musi przejść skrupulatną rewizję, a ochrona odbiera wszystkie napoje, nawet małym dzieciom. Kilkadziesiąt minut w kolejce i przeszukania - to zniechęca do ponownego przyjścia na stadion.
Już po wejściu na obiekt fatalne wrażenie robią brudne, zaniedbane krzesełka na numerowanych miejscach. - Nawet kilkanaście złotych za bilet, to dla niektórych duży wydatek - zapewnia kibic. - A klub powinien zadbać, by każda z osób płacących za wejściówkę miała poczucie, że dobrze wydała swoje pieniądze.
Narada w klubie
Z rewizjami przy wejściu na stadion niewiele da się zrobić. Każdego organizatora imprez masowych obowiązuje ustawa o bezpieczeństwie. Ale klub pracuje, by zlikwidować pozostałe niedociągnięcia. - Obiecuję, że w meczu z Grudziądzem będzie lepiej - zapewnia Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy Polonii. Wczoraj wziął udział w klubowej naradzie. - Wszystkie te kwestie rozłożyliśmy na czynniki pierwsze. Na następnym meczu pojawią się kasy szybkiej obsługi, usprawnimy system wejść.
Stadion do modernizacji
Z brudnymi krzesełkami sprawa też nie jest prosta. - Zbyt dużo wody wylanej na trybunie głównej powoduje, że dostaje się ona do pomieszczeń poniżej - tłumaczy Kanclerz. - Przed niedzielnym meczem każde krzesełko trzeba było czyścić osobno. Zadbamy, by również na trybunie A było bardziej komfortowo.
Zabiegi organizatorów meczów żużlowych na niewiele się jednak zdadzą, jeśli stadion nie przejdzie gruntownej modernizacji. - Tylko tak jakość oglądania zawodów może się radykalnie poprawić - zapewnia kibic Polonii. - Obiekt jest mało funkcjonalny, a kto płaci za bilet, wymaga czegoś więcej niż dobrego widowiska na torze.