Według informacji, do których dotarli dziennikarze "Dziennika" protest rozpocznie się w środę o 6 rano słowami: "Szanowni Państwo, to jest akcja protestacyjna Zespołu Programu 2.(...) Nie skazujmy radia publicznego na milczenie".
Akcja jest pierwszym tego typu protestem w historii "Dwójki". Ma zwrócić uwagę na fatalną sytuację finansową programu, którego budżet zmniejszono w porównaniu z rokiem ubiegłym o połowę - do 6 mln złotych. Przez to z ramówki usunięto na przykład dwunastą edycję Festiwalu Muzycznego Polskiego Radia. Niepewna jest organizacja jeszcze wielu innych imprez.
Jak donosi "Dziennik" radiowa "Dwójka" próbowała ratować się jak tylko mogła. Wielu pracowników anteny dobrowolnie zgodziło się na przykład na radykalną obniżkę wynagrodzeń, niektórzy zgodzili się pracować za darmo. Bez skutku. Zaplanowaną na środę akcją chcą uderzyć przede wszystkim w polityków, których obarczają za fatalną sytuację rozgłośni. Zamiast klasycznych utworów wielkich kompozytorów punktualnie o godz. 6 rano w środę słuchacze "Dwójki" usłyszą więc tylko "Warszawiankę", śpiew ptaków i powtarzany komunikat radiowców, w którym wyjaśniają przyczyny swojego protestu. Akcja potrwa 24 godziny. W czwartek rano stacja będzie już funkcjonować normalnie.
