Stanisław O. usłyszał zarzuty trzynastu przestępstw. Wydany w piątek wyrok skazuje go za siedem zarzutów, a uniewinnia z sześciu zarzutów. W tym od zarzutów brania łapówek od uniewinnionych adwokatów. Wyrok jest nieprawomocny i obrona, a także oskarżenie mogą składać w tej sprawie apelacje. Proces toczył się w tej sprawie bardzo długo. Akt oskarżenia wniesiono w 2011 roku.
To już drugi wyrok skazujący Stanisława O. Pierwszy zapadł w 2015 roku w sądzie w Zielonej Górze. Też za korupcję. Tam skąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał prokuratora na dwa lata i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dziesięć lat. Nadzwyczajne złagodzenie kary było nagrodą za współpracę prokuratora O. z organami ścigania. I za ujawnienie przestępstw, o których śledczy nie wiedzieli.
Do przestępstw, za które teraz skazano Stanisława O., dochodzić miało od 1996 do 2001 roku. Czyli również w czasie, gdy prowadził śledztwo w sprawie zbrodni miłoszyckiej. Tomasz Komenda został zatrzymany i aresztowany w kwietniu 2000 roku. Kilka miesięcy później prokuratorowi O. odebrano śledztwo, dokończył je inny wrocławski ,śledczy.
Sprawa, za którą skazano Stanisława O. nie ma związku z Tomaszem Komendą.
Stanisława O. korumpował Ryszard P., biznesmen bardzo znany w przestępczym półświatku we Wrocławiu. W jednym z zarzutów, za które zapadł wyrok skazujący, prokuratura wymieniła wszystkie prezenty jakie biznesmen Ryszard dawał prokuratorowi. ‘
Czytamy: 3 litry wódki, 5 butelek whisky, alkohole i posiłki „spożywane podczas spotkań towarzyskich”, kosmetyki męskie, odzież, system ABS do auta volkswagen golf, zegarki, dwa telefony komórkowe.
Była też gotówka, na przykład za załatwienie uchylenia aresztu 10 tysięcy, a nawet 20 tysięcy złotych. Był zarzut świadczący o pewnego rodzaju rzetelności prokuratora O. Dostał 1000 dolarów za załatwienie sprawy u kolegi prokuratora. Nie załatwił jej jednak, więc... zwrócił łapówkę.
Stanisław O. nie jest już prokuratorem. Został wydalony z korporacji po pierwszym prawomocnym wyroku w swojej sprawie - tym z 2015 roku z Zielonej Góry. Do czasu wyrzucenia z prokuratury pobierał pensję prokuratora w stanie spoczynku.