Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator postawił zarzut kierowcy autobusu linii 31N, który spowodował wypadek w Bydgoszczy

Justyna Tota
Justyna Tota
Prokurator postawił zarzut kierowcy autobusu linii 31N, który spowodował wypadek w Bydgoszczy
Prokurator postawił zarzut kierowcy autobusu linii 31N, który spowodował wypadek w Bydgoszczy nadesłane
Prokurator postawił już zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym jedna z osób (kierowca) doznała poważnych obrażeń ciała.

Okoliczności wypadku autobusów linii nocnych na ul. Bernardyńskiej są badane przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Południe.

Wobec kierowcy linii 31N prokurator zastosował też dozór policyjny. Ale na tym nie koniec dochodzenia. Za spowodowanie wypadku drogowego, w którym poszkodowany doznał poważnych obrażeń ciała, kierowcy grozi 8 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem w mediach społecznościowych pojawił się apel o zbiórkę krwi dla poszkodowanego kierowcy. Szpital nie udziela informacji o aktualnym stanie zdrowia, ale też nie zaprzecza, by taka zbiórka nie była potrzebna. Pasażerowie, którzy byli poszkodowani w niedzielnym wypadku, są już w domach - przynajmniej, połowa z nich.

Policja po czołowym zderzeniu autobusów linii nocnych standardowo zabezpieczyła monitoring i prowadzi dochodzenie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

- To, co do tej pory z całą pewnością można stwierdzić, to fakt, że autobus linii 31N zjechał na przeciwległy pas ruchu i doszło do zderzenia z autobusem linii 32N. Biorąc pod uwagę te okoliczności, został przedstawiony zarzut doprowadzenia do wypadku drogowego, w którym jedna z osób doznała poważnych obrażeń ciała. Zastosowano dozór policyjny w stosunku do kierowcy autobusu linii 31N - poinformował nas prok. Włodzimierz Marszałkowski, który podkreśla, że są to ustalenia wynikają z samego przebiegu zdarzenia.

Zdjęcia z miejsca wypadku:

Do szpitali zabrano 18 osób. Jeden z kierowców odniósł bardzo poważne obrazenia

Czołowe zderzenie autobusów miejskich w Bydgoszczy. 18 osób w szpitalu

- Od tego momentu będą także istotne dalsze kwestie: stan zdrowia osób uczestniczących w wypadku, czyli kierowców autobusów oraz stan techniczny pojazdów. Te dwa aspekty muszą zostać szczegółowo zweryfikowane, wtedy będzie można odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jak mogło w ogóle dojść do takiego zdarzenia - dodaje prok. Włodzimierz Marszałkowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz- Południe.

Na nasze pytanie o stan zdrowia kierowców, zwłaszcza jednego z nich, prokurator potwierdza jedynie, że obrażenia były bardzo poważne. - Ten fakt przełożył się na kwalifikacje prawne, czyli zarzut spowodowania wypadku, gdzie jeden z uczestników poniósł bardzo poważne obrażenia ciała. Co do szczegółów odsyłam do szpitala - mówi prokurator.

Jak udało nam się ustalić, jeden z kierowców nocnych autobusów przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.
- Niestety, nie udzielamy informacji o aktualnym stanie zdrowia bez zgody pacjenta, a to jest teraz niemożliwe. Jedna osoba poszkodowana znajduje się w szpitalu, co do pozostałych nie mam informacji. Nie wykluczam, że takie osoby mogą jeszcze u nas przebywać na obserwacji - mówi Marta Laska, rzecznik prasowy szpitala Jurasza.

Tymczasem na Facebooku w niedzielę przed północą pojawił się apel dotyczący zbiórki krwi dla kierowcy autobusu, poszkodowanego w wypadku (o zbiórce krwi piszemy w tym artykule - kliknij, żeby przejść). Początkowo informowano, że zbiórka krwi prowadzona jest w szpitalu "Jurasza": - W dokumentacji nie mamy odnotowane, aby była rozmowa z rodziną pacjenta na temat zbiórki, nie była więc to inicjatywa szpitala. Natomiast takie akcje zawsze są bardzo potrzebne. My, jako szpital, krwi potrzebujemy każdego dnia. W okresie wakacyjnym jest ona szczególnie potrzebna, bo krwiodawców jest mniej, a wypadków więcej - odpowiada dyplomatycznie Marta Laska, rzecznik prasowy szpitala Jurasza.

Z kolei w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy potwierdzają, że zgłaszają się mieszkańcy, którzy przyszli odpowiedzieć na zamieszczony apel. Każdy kto może oddać krew, pomoże uratować zdrowie - czy to kierowcy autobusy, czy innym potrzebującym pacjentom.
Część z 18 poszkodowanych w niedzielnym wypadku autobusów nocnych na ul. Bernardyńskiej jest już w domach. - W niedzielną noc trafiło do nas sześć osób, z czego pięcioro z lekkimi potłuczeniami po kilku godzinach wróciło do domów. Jeden pacjent został w szpitalu na noc na obserwacji, został dziś (10 czerwca) wypisany. W tej chwili nie mamy już nikogo z wypadku autobusów nocnych - przekazała nam Kamila Wiecińska, rzecznik prasowy szpitala Biziela w Bydgoszczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prokurator postawił zarzut kierowcy autobusu linii 31N, który spowodował wypadek w Bydgoszczy - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska