
Sprawa dotyczy wypadku przy ulicy Brzozowej w Bydgoszczy, w którym samochód policyjny potrącił 65etnią kobietę i dwoje dzieci.
Mimo tego, że od zdarzenia minęły już dwa miesiące, poszkodowana 65 latka nie została jeszcze przesłuchana. Jak twierdzą śledczy prowadzone są czynności wyjaśniające - m.in. przesłuchują innych świadków zdarzenia.
Nadal nie ma ekspertyzy biegłego w tej sprawie. Powód? Do wypadku doszło tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Sprawę komplikuje również fakt, że dotyczy ona policjantów, którzy spowodowali wypadek, a to uniemożliwia samej policji prowadzenia śledztwa .
- Są oni bowiem stroną w sprawie wyjaśnia Włodzimierz Marszałkowski z prokuratury Bydgoszcz Południe.
Z relacji policjantów, którzy prowadzili radiowóz to kobieta była winna tej tragedii. Według nich 65 latka przechodziła przez jezdnię kilkadziesiąt metrów za przejściem. Bydgoszczanka twierdzi natomiast, ze wina leży po stronie policji. Z jej opisu zdarzenia wynika, że była ona już jedną noga na przyblokowym parkingu, a radiowóz pędził z dużą prędkością. Wersję kobiety potwierdzają również świadkowie. Śledztwo w tej sprawie trwa.