Przypomnijmy, 55-latka spacerowała z rodziną około godz. 1 w nocy wzdłuż Wisły.
Mąż i syn próbowali ją ratować, gdy wpadła do Wisły w Chełmnie. Gdzie jest ciało kobiety?
Bliscy twierdzą, że usłyszeli plusk wody, a kobieta zniknęła. Mąż i syn próbowali ją ratować. Bezskutecznie.
Ciało 4 maja w Łęgu dostrzegli wędkarze. Lekarz stwierdził zgon, a prokurator zlecił sekcję zwłok.
- Po oględzinach ciała nic nie wskazywało na udział osób trzecich, ale czekam na protokół z sekcji, który pozwoli poznać przyczynę zgonu - mówi Ewa Kujawa, szefowa chełmińskiej Prokuratury Rejonowej. - Trzech świadków zgodnie zeznało, jak doszło do zdarzenia. Na razie wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Ciało wydaliśmy rodzinie, mogą je pochować.
Jak mówi prokurator, protokół z sekcji powinien dotrzeć do niej do poniedziałku.
To było pierwsze utonięcie w tym roku w Chełmnie.
PKP ponumeruje przejazdy kolejowe. Szybsza lokalizacja i pomoc na miejscu wypadku
Źródło: TVN24/x-news