Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratorzy będą odróżniać dilerów od imprezowiczów

Maciej Czerniak
sxc.hu
Sejm przyjął w piątek zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Prokurator będzie mógł odstąpić od wszczęcia śledztwa, jeśli osoba zatrzymana przez policję za posiadanie narkotyków, miała je tylko na własny użytek.

Rozmowa z Robertem Rejniakiem, szefem Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy

- Zmieniona w piątek ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii sprawi, że więcej ludzi będzie brało? Prokuratorzy nie będą musieli przecież rozpoczynać śledztwa za każdym razem, gdy policja przyłapie kogoś z narkotykami...

- Zawsze podkreślam, że nie jestem za karaniem każdego młodego człowieka za to, że przyłapano go, na przykład z pół grama marihuany w kieszeni. Uważam, że osoby, które nie zajmują się produkowaniem ani sprzedażą narkotyków, powinno się raczej wysyłać na kursy, terapie uzależnień, niż za kratki. Z drugiej strony ważne, by prokurator nie przymykał oczu na tych, którzy są wielokrotnie zatrzymywani z małymi ilościami tych środków.

- To nie będzie zachęta dla amatorów, na przykład okazjonalnego palenia trawki?

- Każdy kij ma dwa końce. Powstaje pytanie, czy prokuratorzy będą potrafili rozpoznać, czy człowiek kilkakrotnie przyłapany z jednym gramem marihuany albo amfetaminy, jest już dilerem. Ufam, że tak.

- Część osób zajmujących się dystrybucją "towaru" przestawi się na taką - można powiedzieć - detaliczną sprzedaż?

- W tym rzecz. Choćby z doświadczenia z pracy w PTZN wiem, że co najmniej połowa gimnazjalistów i uczniów szkół średnich, którzy do nas trafiają, chciałaby legalizacji posiadania małych ilości narkotyków na własny użytek. Oni jakoś zdobywają narkotyki - nie hodują konopi, nie produkują tych substancji - ale kupują. Chodzi zatem o to, by to dilerzy zaczęli się bać.

- A może najlepszym wyjściem z sytuacji byłaby pełna legalizacja małych ilości substancji psychoaktywnych?

- Poczekajmy na skutki ostatniej zmiany w ustawie. Do naszego ośrodka co miesiąc trafia coraz więcej młodych ludzi z narkotykowym problemem. Połowa z nich to małoletni. Najmłodszy liczy zaledwie 9 lat. Dalszych 20 procent to ludzie w wieku od 18 do 24 lat. Starsi stanowią tylko 10 procent. Trudno prorokować, ale przykład Czech, w których można bez żadnych konsekwencji mieć przy sobie aż 15 gram marihuany, nie napawa optymizmem. Powoli normą są staje się tam, na przykład branie poniedziałkowych urlopów po weekendowym imprezowym paleniem trawki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska