Z części zarzutów wobec Michała Materli prokuratura wycofała się już w maju tego roku. Zdaniem śledczych mistrz świata MMA jednak nie przemycał narkotyków. Kolejny upadł właśnie teraz. Prokuratura w Poznaniu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, wycofała zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej wobec sportowca.
Jak czytamy w Onecie to oznacza, że dowody przeciwko Materli są coraz słabsze. Śledczym pozostał ostatni zarzut. Dotyczy on posiadania narkotyków. Według informacji "Gazety Wyborczej" opiera się on m.in. na zeznaniach świadka, który twierdzi, że słyszał od dwóch osób, że Materla pokazywał im narkotyki.
Sam Materla od początku utrzymuje, że jest niewinny. W jednym z filmów opublikowanych na Facebooku tłumaczył, że opieranie zarzutów na tzw. małych świadkach koronnych jest krzywdzące i często fałszywe. Jego obrońca podkreślał wielokrotnie, że Materla jest niewinny i nawet nie znał innych osób, które usłyszały zarzuty w tej samej sprawie.
Źródło: Onet