Remont ten będzie największą inwestycją jaką miasto planuje na przyszły rok. Zostanie przeprowadzona jeśli uda się zdobyć dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego.
Przeczytaj także: Wojewoda dołoży do remontu dróg w powiecie wąbrzeskim
Pojedziemy z prędkością 50 km na godzinę
Jakie złożenia zostały poddane konsultacjom?
- Zniesienie ograniczeń prędkości - na całej ul. Pruszyńskiego planowana prędkość maksymalna to 50 km na godzinę.
- Budowa chodnika do obwodnicy. Ułożony on będzie po różnych stronach drogi.
- Na całej ulicy obowiązywać ma zakaz zatrzymywania się i postoju, z wyjątkiem odcinka od ulicy Niedziałkowskiego do Hallera, gdzie pojazdy będą mogły zatrzymywać się po lewej stronie jezdni.
O tych planach wypowiadali się przede wszystkim mieszkańcy ulicy Pruszyńskiego. Kilka pomysłów im się nie spodobało. Przede wszystkim zniesienie ograniczenia prędkości. - Czy che pan zrobić autostradę z naszej lokalnej drogi? Już teraz mamy ogromny problem, aby bezpiecznie wyjechać z posesji - denerwował się Wojciech Mazur. Mężczyzna przypomniał również, że remont ulicy Pruszyńskiego był obiecywany już przez poprzednie władze miasta.
- Nic mi nie wiadomo, aby remont ten był planowany w 2011 roku. Inwestycja ta na pewno nie była wpisana do budżetu, który przejąłem po swoim poprzedniku. Jeśli chodzi o ograniczenie prędkości na ulicy przyjmuję pańskie uwagi. Nic jeszcze w tej sprawie nie jest przesądzone - zapewniał Leszek Kawski, burmistrz Wąbrzeźna.
Sławomir Herbowski, że wybudowanie rond i montaż stacjonarnego fotoradaru spowodowałyby znacznie zmniejszenie prędkości z jaką ulicą Pruszyńskiego jeżdżą kierowcy. - Ronda to obecnie najbezpieczniejsze skrzyżowania. Kierowcy, przejeżdżając przez nie muszą zmniejszyć prędkość - zauważał Sławomir Herbowski.
Niestety, rond na ulicy Pruszyńskiego nie udało się zaprojektować. Aby było to możliwe, musiałyby zostać przebudowane ulice dochodzące do skrzyżowania. - A szkoda, bo drogi, na których planowane są ronda są lepiej punktowane podczas oceny wniosków przez pracowników marszałka. Przyjmuję również głos o fotoradarach - zadeklarował burmistrz Kawski.
Mieszkańcy pytali także o szpital
Henryk Rutkowski dziwił się temu jak zaprojektowano chodniki przy nowej ulicy.
- Dlaczego chodnik nie będzie biegł cały czas po jednej stronie jezdni? Tylko w jednej części po prawej stronie, a w drugiej po lewej? - dopytywał mężczyzna.
- W tym wypadku decydowała własność gruntu. Chcemy wybudować chodniki w tych miejscach, których miasto jest właścicielem - wyjaśniał Leszek Kawski.
Podczas spotkania padło również pytanie o potencjalnych inwestorów, którzy mogliby otworzyć firmę w Wąbrzeźnie. Jedna z mieszkanek zwracała również uwagę na zachowane kierowców, którzy przy dworcu PKP robią sobie zawody w "paleniu gumy".
Na spotkaniu została poruszona także sprawa fatalnego wyglądu budynków wąbrzeskiego szpitala. Burmistrz odpowiedział, że według jego informacji, starostwo stara się o pieniądze na ocieplenie, a więc także odnowę elewacji lecznicy.
Leszek Kawski, burmistrz Wąbrzeźna przybliżył także najważniejsze założenia do budżetu na przyszły rok. Ma on zostać uchwalony podczas najbliższej sesji rady miasta, zaplanowanej na 19 grudnia