Polska reprezentacja (59 zawodniczek i zawodników oraz 15 osób towarzyszących) wyleciała do USA już 10 lipca, żeby przejść pomyślnie okres aklimatyzacji (m.in. 9 godzin różnicy czasu) i solidnie potrenować na tamtejszym obiekcie Hayward Field. Eugene - drugie miasto co do wielkości w stanie Oregon - było przez wiele lat siedzibą główną firmy Nike, stąd coroczny mityng, na który zapraszane są główne postaci ze świata lekkiej atletyki. Tym razem również będzie gościło najlepszych juniorów globu.
- W Portland, gdzie się zatrzymaliśmy, pogoda nam dopisuje. Ciągle słoneczko świeci, więc nie narzekamy - pisze do nas Kamila Przybyła (Zawisza Bydgoszcz), która już dzisiaj ruszy do boju w kwalifikacjach skoku o tyczce. - Po treningach możemy wnioskować, że forma jest wysoka. Wszyscy jesteśmy nastawieni bojowo. Treningi przeprowadziliśmy wzorowo, nasi trenerzy są z nas dumni i teraz czeka nas tylko walka o medale. Będziemy walczyć od początku do końca. Niech wszyscy trzymają za nas kciuki! - prosi młoda tyczkarka, uważana z jedną z wielkich nadziei polskiej lekkoatletyki.
To samo można powiedzieć o Mateuszu Jerzym (Zawisza), który kontynuuje świetną passę bydgoskich skoczków o tyczce (m.in. mistrzostwo świata Pawła Wojciechowskiego i czwarte miejsce Łukasza Michalskiego). Trzecim zawodnikiem Zawiszy będzie Jakub Gasikowski, który kandyduje do sztafety 4x100 m.
Jak wyglądają szanse naszych zawodników? Biorąc pod uwagę statystykę, to Jerzy ma na świecie obecnie 11. wynik, Przybyła 14.,a Gasikowski w sztafecie 8. Ale w mistrzostwach świata na statystykę raczej nie zwraca się uwagi. Tam skacze się na miejsce, a nie na wynik. A równie ważny jak umiejętności, jest wybór odpowiedniej taktyki, szczególnie w skokach. Poza tym, naszych zawodników stać na skoki i bieg o wiele wyższe i szybsze, bowiem w kraju chcieli tylko i wyłącznie osiągnąć minimum na MŚJ.
Przybyła rozpocznie kwalifikacje tyczki dzisiaj o godzinie 19.30 polskiego czasu. Finał zaplanowano na noc z czwartku na piątek (godzina 3.00). Jerzy wystąpi w eliminacjach w czwartek o 19.25, a finał w sobotę o 23.30. Z kolei Gasikowski pobiegnie w eliminacjach z piątku na sobotę (3.40), a w finale z soboty na niedzielę (2.35).
Czytaj e-wydanie »