MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protest nauczycieli. Nie chcą zarabiać 1400 zł rękę

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Tymczasem oświatowa „Solidarność” zapowiada, że jest szansa na wprowadzenie oceny nauczycieli co 5 lat. Takie ustalenia miały paść podczas ostatnich rozmów związku z minister Anną Zalewską.
Tymczasem oświatowa „Solidarność” zapowiada, że jest szansa na wprowadzenie oceny nauczycieli co 5 lat. Takie ustalenia miały paść podczas ostatnich rozmów związku z minister Anną Zalewską. Karolina Misztal
- Będzie protest nauczycieli w Warszawie - zapowiada szef ZNP. Związkowcy chcą, aby przyłączyli się do nich pracownicy administracji i obsługi zatrudnieni w szkołach.

W rozmowie z „Gazetą Prawną” Sławomir Broniarz, prezes ZNP zapowiedział, że związek planuje na 22 września wielką manifestację w Warszawie. - Przypomnimy Annie Zalewskiej, co złego zrobiła w oświacie. Nastroje są fatalne, a będą jeszcze gorsze - powiedział w wywiadzie.

Chodzi przede wszystkim o zarobki nauczycieli. Co prawda, od 1 kwietnia br. MEN wprowadziło 5 proc. podwyżki płac i takie same obiecuje w przyszłym roku, ale jak mówi Broniarz, pieniądze te zostaną „zjedzone” przez inflację. W budżecie państwa jest ona przewidziana na 2,3 proc.

ZNP wielokrotnie podkreślał, że kwoty wynagrodzeń nauczycieli są bardzo niskie. - To żenujące, żeby nauczyciel, który kończy studia i rozpoczyna pracę, zarabiał 1400 zł na rękę - mówi Róża Lewandowska, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Jak można w takiej sytuacji mówić o dobrej selekcji do zawodu? Kto będzie chciał uczyć w szkole za takie pieniądze? Jakby tego było mało, MEN wydłuża ścieżkę awansu zawodowego nauczycieli. To pozwoli rządowi zaoszczędzić pieniądze, bo nauczyciele będą dłużej czekać na wyższe pensje.

Jak podkreśla Róża Lewandowska, niskie zarobki to problem nie tylko nauczycieli, ale również pracowników administracji i obsługi w placówkach oświatowych. - Są to osoby, które pracują wiele lat, a zarabiają grosze - mówi. - Z kolei młodzi, którzy rozpoczynają pracę, na przykład w sekretariatach szkół, zarabiają za mało, aby założyć rodzinę. Dlatego też chcielibyśmy, aby w pikiecie, która odbędzie się 22 września w Warszawie, wzięli również udział pracownicy administracji i obsługi.
Związkowcy protestują również przeciwko zmianom w ocenie nauczycieli. Wchodzą one w życie od 1 września br. i wprowadzają obligatoryjną ocenę nauczycieli co 3 lata. Nauczyciel, w zależności od stopnia awansu zawodowego, będzie musiał spełnić szereg wymagań.

- Od początku jako związek byliśmy przeciwni tym kryteriom - podkreśla Róża Lewandowska. - Są one bowiem niewymierne. Jak ocenić, na przykład, czy nauczyciel wystarczająco zna prawo albo dba o bezpieczeństwo uczniów?

MEN określiło ogólne wymagania wobec nauczycieli. W szczegółach listę konkretnych zadań do wykonania muszą opracować do 1 września dyrektorzy szkół w porozumieniu z radami pedagogicznymi. - Kończymy pracę nad regulaminami oceniania - mówi Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku. - W tym tygodniu dopinamy szczegóły. Nauczyciele otrzymają w środę na swoje skrzynki mailowe regulaminy, aby mogli się z nimi zapoznać. W piątek będziemy je zatwierdzać.

Tymczasem oświatowa „Solidarność” zapowiada, że jest szansa na wprowadzenie oceny nauczycieli co 5 lat. Takie ustalenia miały paść podczas ostatnich rozmów związku z minister Anną Zalewską. - Przedstawiliśmy swoje postulaty niepłacowe, ponieważ pani minister uprzedziła, że w sprawie płac nie może podejmować decyzji - mówi Olga Zielińska, rzecznik Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.

Minister edukacji: - Wzmocniliśmy system nauczania indywidualnego, jesteśmy do dyspozycji rodziców.

Jak informuje Olga Zielińska, minister edukacji zgodziła się, aby nauczyciele byli obligatoryjnie oceniani co 5 lat. - Minister zapowiedziała, że w tym tygodniu zostanie zamieszczony stosowny komunikat na stronie internetowej MEN - wyjaśnia Olga Zielińska. - Rozmowy nie były łatwe, ale liczymy na wymierne efekty.

Praca nauczycieli - to się zmieni od września

  • Od 1 września br. każdy nauczyciel będzie podlegał obligatoryjnej ocenie. W zależności od stopnia awansu zawodowego obowiązuje go spełnienie szeregu kryteriów.
  • Oceny będzie dokonywał dyrektor szkoły w oparciu o wewnętrzny regulamin opracowany we współpracy z radą pedagogiczą. Regulamin ma zawierać tzw. wskaźniki, czyli konkretne zadania do wykonania 
dla nauczyciela, który będzie chciał spełnić określone kryterium. Z kolei dyrektora ma oceniać kurator oświaty.
  • Nauczyciel może otrzymać ocenę: wyróżniającą, bardzo dobrą, dobrą i pozytywną. Spełnienie mniej niż 55 proc. wymagań to ocena negatywna.
  • Dłuższy awans
  • Od nowego roku szkolnego wydłuży się droga awansu zawodowego nauczycieli. Do tej pory najwyższy stopień - nauczyciela dyplomowanego można było zdobyć w 8 lat. Teraz trzeba będzie czekać nawet 15. Jest to spowodowane wydłużeniem stażu oraz przerw między kolejnymi stopniami awansu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska