5 z 13
Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest....
fot. Dariusz Nawrocki

Protest przed sądem w Inowrocławiu. Chcą 1000 zł podwyżki [zdjęcia]

Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest. Dziś w samo południe znów wyszli przed budynek. Domagają się podwyżek.

- Jest to kontynuacja naszego grudniowego protestu. Wówczas związki zawodowe bez zgody pracowników sądownictwa podpisały porozumienie z ministerstwem i z rządem. Zgodziły się na podwyżki w wysokości 5 procent wynagrodzenia, czyli około 100 złotych brutto - tłumaczą pracownicy sądowej administracji z Inowrocławia.

- Protestujemy, ponieważ domagamy się podwyżki w wysokości 1000 złotych brutto. Nie jest to kwota wygórowana, ponieważ pensje pracowników sądów nie są podwyższane i waloryzowane od 2008 roku - informują.

Podkreślają, że większość pracowników zarabia mniej niż 2000 złotych netto. - Mamy dość traktowania nas jak taniej siły roboczej. Nasze wynagrodzenia nie są adekwatne do wykonywanej oraz bardzo odpowiedzialnej pracy. Poziom życia i koszt utrzymania rodziny przekracza uzyskiwane przez nas od wielu lat bardzo niskie dochody - mówią.

Tłumaczą, że wielu pracowników odchodzi z pracy. W ich ślady chcą iść kolejni. - Nowi pracownicy nie gwarantują szybkiego i sprawnego załatwienia spraw obywateli - podkreślają.

Dziś wyszli przed sąd z transparentami "Gorszy resort" i "Bez nas sądy nie istnieją". Protestowali w trakcie przerwy śniadaniowej. Zamierzają tak postępować codziennie do momentu uchwalenia ustawy okołobudżetowej. Nie będą również za darmo pozostawać w pracy po godzinach urzędowania sądu.

- Jeżeli ministerstwo nie dojdzie z nami do porozumienia, będziemy kontynuowali, a nawet poszerzali naszą akcję protestacyjną - tłumaczą. W grę wchodzi również strajk włoski, czyli drobiazgowe i szczegółowe wykonywanie swoich obowiązków, co wydłużać będzie proces przygotowania materiałów. W planach jest również akcja pod nazwą "walentynki", czyli wysyłanie listów do ministrów.

Przed sądem pojawił się również transparent z napisem "Stop nienawiści". Nawiązuje on do niedzielnych wydarzeń w Gdańsku. - Solidaryzujemy się z Gdańskim, składamy wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym z powodu tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza - tłumaczą.

Tak pracownicy sądu w Inowrocławiu protestowali w grudniu:

6 z 13
Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest....
fot. Dariusz Nawrocki

Protest przed sądem w Inowrocławiu. Chcą 1000 zł podwyżki [zdjęcia]

Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest. Dziś w samo południe znów wyszli przed budynek. Domagają się podwyżek.

- Jest to kontynuacja naszego grudniowego protestu. Wówczas związki zawodowe bez zgody pracowników sądownictwa podpisały porozumienie z ministerstwem i z rządem. Zgodziły się na podwyżki w wysokości 5 procent wynagrodzenia, czyli około 100 złotych brutto - tłumaczą pracownicy sądowej administracji z Inowrocławia.

- Protestujemy, ponieważ domagamy się podwyżki w wysokości 1000 złotych brutto. Nie jest to kwota wygórowana, ponieważ pensje pracowników sądów nie są podwyższane i waloryzowane od 2008 roku - informują.

Podkreślają, że większość pracowników zarabia mniej niż 2000 złotych netto. - Mamy dość traktowania nas jak taniej siły roboczej. Nasze wynagrodzenia nie są adekwatne do wykonywanej oraz bardzo odpowiedzialnej pracy. Poziom życia i koszt utrzymania rodziny przekracza uzyskiwane przez nas od wielu lat bardzo niskie dochody - mówią.

Tłumaczą, że wielu pracowników odchodzi z pracy. W ich ślady chcą iść kolejni. - Nowi pracownicy nie gwarantują szybkiego i sprawnego załatwienia spraw obywateli - podkreślają.

Dziś wyszli przed sąd z transparentami "Gorszy resort" i "Bez nas sądy nie istnieją". Protestowali w trakcie przerwy śniadaniowej. Zamierzają tak postępować codziennie do momentu uchwalenia ustawy okołobudżetowej. Nie będą również za darmo pozostawać w pracy po godzinach urzędowania sądu.

- Jeżeli ministerstwo nie dojdzie z nami do porozumienia, będziemy kontynuowali, a nawet poszerzali naszą akcję protestacyjną - tłumaczą. W grę wchodzi również strajk włoski, czyli drobiazgowe i szczegółowe wykonywanie swoich obowiązków, co wydłużać będzie proces przygotowania materiałów. W planach jest również akcja pod nazwą "walentynki", czyli wysyłanie listów do ministrów.

Przed sądem pojawił się również transparent z napisem "Stop nienawiści". Nawiązuje on do niedzielnych wydarzeń w Gdańsku. - Solidaryzujemy się z Gdańskim, składamy wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym z powodu tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza - tłumaczą.

Tak pracownicy sądu w Inowrocławiu protestowali w grudniu:

7 z 13
Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest....
fot. Dariusz Nawrocki

Protest przed sądem w Inowrocławiu. Chcą 1000 zł podwyżki [zdjęcia]

Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest. Dziś w samo południe znów wyszli przed budynek. Domagają się podwyżek.

- Jest to kontynuacja naszego grudniowego protestu. Wówczas związki zawodowe bez zgody pracowników sądownictwa podpisały porozumienie z ministerstwem i z rządem. Zgodziły się na podwyżki w wysokości 5 procent wynagrodzenia, czyli około 100 złotych brutto - tłumaczą pracownicy sądowej administracji z Inowrocławia.

- Protestujemy, ponieważ domagamy się podwyżki w wysokości 1000 złotych brutto. Nie jest to kwota wygórowana, ponieważ pensje pracowników sądów nie są podwyższane i waloryzowane od 2008 roku - informują.

Podkreślają, że większość pracowników zarabia mniej niż 2000 złotych netto. - Mamy dość traktowania nas jak taniej siły roboczej. Nasze wynagrodzenia nie są adekwatne do wykonywanej oraz bardzo odpowiedzialnej pracy. Poziom życia i koszt utrzymania rodziny przekracza uzyskiwane przez nas od wielu lat bardzo niskie dochody - mówią.

Tłumaczą, że wielu pracowników odchodzi z pracy. W ich ślady chcą iść kolejni. - Nowi pracownicy nie gwarantują szybkiego i sprawnego załatwienia spraw obywateli - podkreślają.

Dziś wyszli przed sąd z transparentami "Gorszy resort" i "Bez nas sądy nie istnieją". Protestowali w trakcie przerwy śniadaniowej. Zamierzają tak postępować codziennie do momentu uchwalenia ustawy okołobudżetowej. Nie będą również za darmo pozostawać w pracy po godzinach urzędowania sądu.

- Jeżeli ministerstwo nie dojdzie z nami do porozumienia, będziemy kontynuowali, a nawet poszerzali naszą akcję protestacyjną - tłumaczą. W grę wchodzi również strajk włoski, czyli drobiazgowe i szczegółowe wykonywanie swoich obowiązków, co wydłużać będzie proces przygotowania materiałów. W planach jest również akcja pod nazwą "walentynki", czyli wysyłanie listów do ministrów.

Przed sądem pojawił się również transparent z napisem "Stop nienawiści". Nawiązuje on do niedzielnych wydarzeń w Gdańsku. - Solidaryzujemy się z Gdańskim, składamy wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym z powodu tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza - tłumaczą.

Tak pracownicy sądu w Inowrocławiu protestowali w grudniu:

8 z 13
Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest....
fot. Dariusz Nawrocki

Protest przed sądem w Inowrocławiu. Chcą 1000 zł podwyżki [zdjęcia]

Pracownicy Sądu Rejonowego w Inowrocławiu wznowili protest. Dziś w samo południe znów wyszli przed budynek. Domagają się podwyżek.

- Jest to kontynuacja naszego grudniowego protestu. Wówczas związki zawodowe bez zgody pracowników sądownictwa podpisały porozumienie z ministerstwem i z rządem. Zgodziły się na podwyżki w wysokości 5 procent wynagrodzenia, czyli około 100 złotych brutto - tłumaczą pracownicy sądowej administracji z Inowrocławia.

- Protestujemy, ponieważ domagamy się podwyżki w wysokości 1000 złotych brutto. Nie jest to kwota wygórowana, ponieważ pensje pracowników sądów nie są podwyższane i waloryzowane od 2008 roku - informują.

Podkreślają, że większość pracowników zarabia mniej niż 2000 złotych netto. - Mamy dość traktowania nas jak taniej siły roboczej. Nasze wynagrodzenia nie są adekwatne do wykonywanej oraz bardzo odpowiedzialnej pracy. Poziom życia i koszt utrzymania rodziny przekracza uzyskiwane przez nas od wielu lat bardzo niskie dochody - mówią.

Tłumaczą, że wielu pracowników odchodzi z pracy. W ich ślady chcą iść kolejni. - Nowi pracownicy nie gwarantują szybkiego i sprawnego załatwienia spraw obywateli - podkreślają.

Dziś wyszli przed sąd z transparentami "Gorszy resort" i "Bez nas sądy nie istnieją". Protestowali w trakcie przerwy śniadaniowej. Zamierzają tak postępować codziennie do momentu uchwalenia ustawy okołobudżetowej. Nie będą również za darmo pozostawać w pracy po godzinach urzędowania sądu.

- Jeżeli ministerstwo nie dojdzie z nami do porozumienia, będziemy kontynuowali, a nawet poszerzali naszą akcję protestacyjną - tłumaczą. W grę wchodzi również strajk włoski, czyli drobiazgowe i szczegółowe wykonywanie swoich obowiązków, co wydłużać będzie proces przygotowania materiałów. W planach jest również akcja pod nazwą "walentynki", czyli wysyłanie listów do ministrów.

Przed sądem pojawił się również transparent z napisem "Stop nienawiści". Nawiązuje on do niedzielnych wydarzeń w Gdańsku. - Solidaryzujemy się z Gdańskim, składamy wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym z powodu tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza - tłumaczą.

Tak pracownicy sądu w Inowrocławiu protestowali w grudniu:

Pozostały jeszcze 4 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Wybory prezydenckie 2025 w Grudziądzu. Znamy frekwencję. Mamy zdjęcia

AKTUALIZACJA
Wybory prezydenckie 2025 w Grudziądzu. Znamy frekwencję. Mamy zdjęcia

Tak było na Europejskiej Nocy Muzeów 2025 w Kruszwicy. Zdjęcia

Tak było na Europejskiej Nocy Muzeów 2025 w Kruszwicy. Zdjęcia

Tak było podczas pikniku z okazji 100-lecia parafii w Złotnikach Kujawskich. Zdjęcia

Tak było podczas pikniku z okazji 100-lecia parafii w Złotnikach Kujawskich. Zdjęcia

Zobacz również

Wybory prezydenckie 2025 w Grudziądzu. Znamy frekwencję. Mamy zdjęcia

AKTUALIZACJA
Wybory prezydenckie 2025 w Grudziądzu. Znamy frekwencję. Mamy zdjęcia

Wybory 2025 w Chełmnie. Znamy frekwencję.  Zobaczcie zdjęcia

AKTUALIZACJA
Wybory 2025 w Chełmnie. Znamy frekwencję. Zobaczcie zdjęcia