Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest w sprawie budowy kompostowni w Tucholi. Reakcje na sesji, głosowanie radnych i rozmowy burmistrza z inwestorem

Anna Klaman
Anna Klaman
Radni w Tucholi opowiedzieli się przeciw budowie kompostowni
Radni w Tucholi opowiedzieli się przeciw budowie kompostowni Preentscreen
Firma Geotrans zamierza wybudować w Tucholi kompostownię przetwarzającą osad ściekowy na nawóz. Deklaruje, że będzie to najnowocześniejszy zakład tego typu w Polsce. Tuchola protestuje. W firmie zapewniają, że smrodu nie będzie.

Zobacz wideo: W restauracji zapłacimy teraz więcej.

Pod protestem przeciw inwestycji na ul. Budowlanej podpisało się 1 tys. 300 tucholan. Burmistrz Tadeusz Kowalski nigdy nie spotkał się z tak ostrą reakcją społeczną, ale też i działaniem inwestora, który składając wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, pominął dwa etapy: rozmowy z władzami gminy i konsultacje społeczne.

O budowie kompostowni - komunikacja zawiodła

Geotrans z Wrocławia, spółka notowana na giełdzie, wybrała drogę formalną. Przemysław Wojciechowski, przedstawiciel firmy, przyznał na sesji rady miejskiej, że być może był to błąd. - To nie jest wiedza tajemna. Komunikacja zawiodła. Może więcej słów powinno być skierowanych do mieszkańców... Powinniśmy bardziej postawić na informację i edukację.
- Podzielam Pańskie zdanie, że osoby, które podpisują się pod protestami, nie mają teraz wystarczającej wiedzy - stwierdził burmistrz Tadeusz Kowalski. - Przed państwem ogromna praca w zakresie komunikacji i edukacji...
Kowalski podkreślił jednocześnie, że gdy będzie podejmował decyzję, co do decyzji, kierować się będzie przepisami i faktami, ale weźmie pod uwagę również aspekt społeczny: - To są nasi mieszkańcy. My tu żyjemy!

Po burzliwej sesji w Tucholi spotkanie z prezesem

W poniedziałek, po sesji, burmistrz w większym gronie spotkał się z Przemysławem Weremczukiem, prezesem spółki. Co ustalono?
Padły zapewnienia, że Geotrans nie chce inwestować w takie rzeczy, które szkodzą środowisku.

- Prezes rozumie wszystkie obawy i protesty - informuje burmistrz. - Na siłę nie będzie forsował inwestycji w tym miejscu, jeżeli okaże się, że to nie jest możliwe. Jest otwarty na inne rozwiązania alternatywne. W tym tygodniu skieruje do nas pismo, w którym określi, jakie firma ma oczekiwania, ewentualnie czego szukają. Być może pomożemy w znalezieniu takiej lokalizacji, która nikomu by nie przeszkadzała.

Póki co, sprawa jest nadal procedowana, zbierane są opinie od wszystkich instytucji.

Obawy o zwożone do Tucholi osady z całej Polski

Podkreślmy, na sesji radni przyjęli jednoznaczne stanowisko przeciw budowie zakładu przy ul. Budowlanej. Wszyscy obecni radni byli tego zdania. Doszło do dyskusji z dyrektorem Wojciechowskim, którego rajcy przepytywali, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej. Chyba największe wrażenie pozostało po tym, gdy okazało się, że do Tucholi mogą być zwożone osady z oczyszczalni z całej Polski. Z tych, w których firma wygra przetargi. -

Ale to nie będzie taki "szlak odpadowy", o którym pan mówił, że z punktu A do punktu B - skomentował Krzysztof Joppek, przewodniczący rady miejskiej. - Bo punkt końcowy będzie u nas, w Tucholi. Można powiedzieć, że prawie cały alfabet będzie tutaj, przecież z całej Polski te odpady tu mogą zjeżdżać.

Radny Kociński: - Czy będzie śmierdziało?

Radny Wojciech Kociński zajrzał do raportu środowiskowego, podał przypuszczalne liczby transportów. 100 tys. ton rocznie. Z tego cztery w kompostowni, sześć na otwartej przestrzeni. - Stąd te protesty - zauważył. - Czy nie będzie śmierdziało? Będzie prawdopodobnie. Po to modernizujemy naszą oczyszczalnię, by zapach, fetor z niej zniwelować. Niedaleko jest osiedle. Nie dziwmy się ludziom. Pewnie protest kolegi Irka (Wesołowskiego - red.) mógł być być bardziej merytoryczny, inaczej skonstruowany, ale oddolne działanie dało sygnał, jakie są odczucia. Podobno wpisujecie się w nowy trend, że ekologicznie. Ale dlaczego w centrum Tucholi? Ludzie zaczepiają mnie na ulicy i mówią: "Wojtek, ale ten zakład chyba to nie powstanie?"

Geotrans: - Nie będzie śmierdziało

Odpowiedzi przedstawiciela Geotransu. W skrócie. Technologia będzie najnowsza, francusko-szwajcarska, hermetyczna. To będzie najnowocześniejszy zakład w Polsce tego typu. Powietrze będzie wyciągane do biofiltrów, gdzie zneutralizowana będzie odczuwalność odorowa w bezpośrednim sąsiedztwie. Po odpowiednim okresie hermetycznego kompostowania odpad zostanie wyciągnięty na pryzmę, a docelowo sprzedany zostanie jako produkt - powietrzacz glebowy - nawóz.
A smród?
- Dziś powiem - smrodu nie będzie, a jeżeli się pojawi, to pojawi się WIOŚ, który zabiera nam decyzję, a na kolejną decyzję czeka się sią tak długo, że ...zginiemy - tak mówił Wojciechowski na sesji. - Od razu wdraża się takie rozwiązania. by smrodu nie było. Tak się robi w Europie, tak zrobimy w Tucholi.
Radny Gierszewski, rolnik, obawiał się, że jego klienci nie będą mieć do niego zaufania jako producenta rolnego, gdy w okolicy powstanie kompostownia. Co na to Wojciechowski? Odpowiedział, że teraz i tak rolnicy wywożą na pola osad z oczyszczalni (co jest dopuszczalne), a produkt jego firmy jest certyfikowany i oczywiście również dopuszczany przez prawo.
Podnoszonych wątków podczas dyskusji było zdecydowanie więcej, a i same wystąpienia były długie.
Ostatecznie, przypomnijmy - sprawa budowy nie jest przesądzona. Postępowanie trwa, ale być może zakład będzie szukał innej lokalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska