Ulica Murowa. Rzut beretem od reprezentacyjnej ul. Mickiewicza. I dwa rzuty beretem od odnowionego Rynku. Kamienica nr 16. Szara i brudna. Ze ścian odpadło już wiele fragmentów tynku. Stopień przy drzwiach wejściowych, też się rozpada. Wykruszyło się już sporo zaprawy, którą obrobiono wstawioną nie tak dawno futrynę.
W środku jest porządek
- Mieszkam tu od urodzenia, będzie już 83 lata. I żal mi patrzeć na to jak ten dom wygląda. I wstyd, aby kogoś do siebie zaprosić - mówi Helena Kuleta.
Wspomina, że w ostatnich latach w budynku wykonano sporo remontów. Dach naprawiono, wymieniono instalację gazową i elektryczną. - Klatkę schodową więźniowie nam odmalowali. Sama ich kawą częstowałam - wspomina kobieta. - Wszystko pięknie, tylko ten front budynku został nam jak po wojnie.
A jeśli chodzi o wojnę, to budynek przy Murowej 16 pamięta niejedną. Powstał na przełomie XVIII i XIX wieku. Wykonano go tradycyjną technologią, z dużej cegły. Dziś z takich materiałów już się nie buduje, więc - aby zabytkowe cegły pokazać - w tynkach wycięto "okienka" pozwalające oglądać stary mur. To taka atrakcja dla miłośników historii oraz architektury. - Oby tylko żadnemu turyście do głowy nie przyszło przychodzić, aby te mury oglądać! Bo tylko wstyd będzie - mówi pani Kuleta. I przekonuje: - A przecież tak niewiele trzeba, aby to poprawić. Dwóch majstrów szybko dziury w tynkach zachlapie. Cztery wiadra farby i będzie ładnie...
Czy będzie? Pytamy w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Nieruchomościami. - W pierwszej połowie roku dokonamy naprawy ubytków elewacji tego budynku - zepewnia Zenon Różycki, prezes spółki.
Na remonty MPGN wydaje 10 mln zł rocznie
Przeprowadzone zostaną tylko prace konserwacyjne. Na więcej lokatorzy Murowej 16 liczyć nie mogą, także dlatego, że nie wszyscy płacą czynsz. Na koniec stycznia ich zadłużenie przekroczyło 50 tys. zł.
MPGN zarządza ponad 560 budynkami. Każdy z nich ma większe lub mniejsze potrzeby remontowe. Rocznie na takie prace administracja wydaje ok. 10 mln zł. - Mimo przyrastającego zadłużenia o 1,5 mln zł rocznie - zastrzega prezes Różycki.
Helena Kuleta: - Nie oczekuję cudów. Ale będę trzymała prezesa za słowo.
Czytaj e-wydanie »