- To obraz nędzy i rozpaczy! - nasz Czytelnik mówi o klatce schodowej w kamienicy przy ul. Legionów 33. I nie przesadza: odpadające tynki, łuszcząca się farba, na ścianie gryzmoły i resztki skrzynki pocztowej...
- Jak ludzie chcą żyć w takim syfie, to niech sobie żyją. Problem w tym, że wnętrze tej klatki schodowej widzi każdy kto przechodzi chodnikiem. Wstyd! - opowiada mężczyzna.
Przeczytaj także: Te pustostany straszą w Grudziądzu [zdjęcia]
Budynek ten jest własnością wspólnoty. Tworzą ją właściciele dwóch wyodrębnionych lokali oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami, które ma większość udziałów. I właśnie teraz chce te udziały sprzedać. O remoncie na razie nie ma więc mowy. Tym bardziej, że - jak podkreśla Zenon Różycki, prezes MPGN - budynek ten jest dewastowany notorycznie. Zarówno przez zadłużonych mieszkańców, jak i osoby z zewnątrz.

- W takiej sytuacji proponuję zamurować wejście do budynku od ul. Legionów, aby nikogo nie straszyło, a otworzyć zamurowane kiedyś wejście od strony podwórza - podpowiada Czytelnik.
Tego pomysłu prezes Różycki nie odrzuca. - W przypadku braku nabywcy tej nieruchomości rozważymy możliwość trwałego zabezpieczenia wejścia do budynku od strony ul. Legionów - dodaje szef MPGN.
Zobacz także: Cmentarz żołnierzy radzieckich zniszczony przez wandali. "Przykro nam, że stało się to u nas"
źródło: TVN24/x-news
