Trasę pokonało dziesięciu kolarzy, ale dwóch przejechało podwójny dystans. - Była możliwość przejechania z powrotem z okazji roku 2016, więc skorzystaliśmy - mówi Tomasz Sob-czak. - Jechać we dwójkę na takiej trasie jest trudniej. Ciężko się dobrać i pogodzić różnice charakterów.
- Warunki na drodze w tym roku były wyjątkowo ohydne, jechaliśmy siedemset kilometrów pod wiatr, a ostatnie trzysta, co prawda już bez wiatru, ale lał rzęsisty deszcz - dodaje Krzysztof Macieja. - W drodze powrotnej z Tomaszem postanowiliśmy już się nie ścigać, tylko jechać spokojnie, byle tylko tę edycję jubileuszową ukończyć. Myślę, że na kolejną też się wybierzemy.
Smuci kolarzy tylko fakt, że władze miasta ich nie doceniają. - Na koszulkach mamy „Włocławek” i „Włocławskie Towarzystwo Rowerowe”, promujemy miasto, jak możemy, a nie dostajemy właściwie żadnego wspar-cia - mówi Krzysztof Macieja. - Nie chodzi nawet o finanse, ale choćby pomoc w organizacji punktu kontrolnego we Włocławku. A dodajmy, że z żadnego miasta nie jechało w maratonie tylu kolarzy, co z Włocławka.
Zobacz również: Za uciekanie policji kierowcy nawet 5 lat więzienia. Jest taki projekt
***
Pogoda na dzisiaj, 27.09.2016
wideo: TVN24/x-news