Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Bomastek kończy karierę? "Miasto obiecywało zupełnie coś innego"

(jp)
Ponad rok temu Przemysław Bomastek świętował awans do ekstraklasy.
Ponad rok temu Przemysław Bomastek świętował awans do ekstraklasy. Lech Kamiński
- Pamiętam jak dziś. Dyrektor Więckowski po upadku stowarzyszenia TKH obiecywał, że spółka miejska jest najlepszym rozwiązaniem dla hokeja - mówi Przemysław Bomastek, kapitan toruńskich hokeistów.

- Macie do kogoś żal za taki obrót wydarzeń?
- Utkwiła mi jedna rzecz w pamięci, gdy upadało stowarzyszenie TKH prawie trzy lata temu. Do dziś mam w domu papierek od księgowej, ile powinienem dostać pieniędzy i wygląda na to, że mogę sobie oprawić go w ramkę i powiesić na ścianie. Pamiętam jednak wtedy zapowiedzi dyrektora Więckowskiego. Zachęcał nas, żebyśmy zostali w Toruniu. Obiecywał, że powstanie spółka z udziałem miasta i już więcej taka sytuacja się nie powtórzy. Minęły dwa lata i co? Znowu jestem w takiej samej sytuacji, podobnie jak pozostali koledzy.

- Już trzeci raz przeżywasz upadek drużyny ligowej w Toruniu.
- Pierwszy raz ponad dziesięć lat temu, gdy wróciłem z SMS. Potem jednak wzięli się z hokej świetni ludzie, prezesi Andrzej Kończalski, Janusz Burzyński, Zdzisław Buczel. Awansowaliśmy do ekstraklasy, nie było problemów finansowych mieliśmy mocny zespół, zdobyliśmy Puchar Polski.

Przeczytaj także: Mnóstwo kibiców, piękne zwycięstwo Nesty Toruń. Szansa na PLH - na dziś 10 procent [wideo]

- Dlaczego nie udało się tego utrzymać?
- Może zabrakło odpowiednich ludzi? Z klubu odszedł prezes Kończalski, a to był człowiek niezastąpiony, który potrafił znaleźć sponsorów i pieniądze. Przede wszystkim dlatego, że był konsekwentny i słowny, jak coś powiedział, to tak właśnie było.

- O końcu kariery wspomina Michał Plaskiewicz, a co z Tobą?
- Dostałem poważną ofertę z innego klubu, ale chyba będę musiał z niej zrezygnować.

- Czyli też koniec gry w hokeja?
- Przynajmniej na razie. Może zagram w I-ligowym zespole z Torunia w kolejnym sezonie, o ile taki powstanie. Klub namawia nas, żebyśmy byli w stałym kontakcie i cały czas trenowali wieczorami. Na razie wiele się o tym mówi, ale czy za pół roku znajdą się ludzie, który będą o tym pamiętać? Zobaczymy, bo odbudować coś z niczego jest bardzo trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska