Były poseł PiS miał znajdować się pod wpływem alkoholu.
Wipler podszedł do policjantów, którzy interweniowali w związku z głośnym zachowaniem się dwóch mężczyzn. Poseł miał ubliżać funkcjonariuszom, a następnie ich zaatakować. Policjanci obezwładnili go i przewieźli do szpitala na badania.
Czytaj: "Granic absurdu w Polsce nie ma i nie będzie"
Jak powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji, parlamentarzysta zachowywał się tak agresywnie, że policjanci musieli użyć wobec niego gazu pieprzowego i skuć go w kajdanki. Dopiero po przewiezieniu go na izbę wytrzeźwień okazało się, że mają do czynienia z posłem. Jak powiedział TVN24 rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, Mariusz Mrozek, do interwencji policyjnej doszło ok. 4 nad ranem. Mrozek podkreślił, że początkowo interwencja nie miała nic wspólnego z byłym posłem PiS. Policjanci otrzymali informację, że przed jednym z klubów na ul. Mazowieckiej w Warszawie doszło do bójki, w której brało udział ok. 10 osób.
Czytaj e-wydanie »