Z prawie dwutygodniowym poślizgiem oddany został do użytku wiadukt od strony katedry. Nie znaczy to jednak, że wszystkie prace zostały wykonane. Deszczowy lipiec przeszkodził ekipom remontowym w terminowym położeniu nawierzchni na wiadukcie, na którym od pięciu miesięcy trwały roboty. Nowy dywanik wykonany został tylko na jezdni. Pozostał jeszcze do remontu tylko chodnik, ale te prace drogowcy odłożyli do przyszłego tygodnia.
Ruch na wiadukcie od strony katedry odbywa się już normalnie, to znaczy zlikwidowane zostało "wahadło". Znaki informujące o zwężeniu jezdni jednak jeszcze wczoraj stały przed wjazdem na przeprawę. - To dlatego, że na wia- dukcie pozostały skrajnie, oddzielające jezdnię od chodnika, na którym będą trwały prace - wyjaśnia Waldemar Konopczyński, specjalista do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego w Miejskim Zarządzie Dróg.
Jednocześnie wczoraj około południa ekipy remontowe przeniosły się na drugą stronę przeprawy. Tu wykonywane też będą remonty wiaduktów. Podobnie jak to było na wiadukcie lewym, na przeprawie od strony Zawiśla jeden pas jezdni został zamknięty. Zmieniona została także organizacja ruchu - kierowcy jadący ulicą Lipnowską nie mają już pierwszeństwa przy wjeździe na most. Za Chełmicką ustawiony został znak "Ustąp pierwszeństwa", a przed skrętem na most znak "Stop".
-_ Te zmiany zostały podyktowane _troską o to, by kierowcy zjeżdżający z mostu mieli możliwość wjazdu w ulicę Grodzką - wyjaśnia Waldemar Konopczyński. - _Samochody wyjeżdżające z Grodzkiej też będą mogły łatwiej włączyć się do ruchu. _Nie da się jednak wykluczyć korków na Zawiślu i długiego oczekiwania na wjazd na przeprawę. Można jednak tego uniknąć korzystając z zalecanego przez MZD objazdu przez tamę.
Remont wiaduktów od strony Zawiśla ma potrwać do końca października. Na tym prace w tym roku się zakończą. Most pójdzie do remontu w przyszłym roku. Wtedy zostanie zamknięty, a jedyną drogą łączącą Zawiśle z centrum będzie trasa przez tamę.