Bomba w Grudziądzu
Bomba pod 1,5-metrową warstwą ziemi spoczywała przez 70 lat. Została wykopana, przez mężczyzn, którzy pracują przy budowie warsztatu powstającego przy ul. Piłsudskiego. O pocisk zahaczyła koparka.
Budowlańcy wezwali policjantów, a funkcjonariusze patrol saperski 3 Pułku Drogowo-Mostowego w Chełmnie.
- Do Grudziądza wzywani jesteśmy dość często, ale tym razem było to naprawdę spore znalezisko - mówi porucznik Adam Kamiński, oficer prasowy jednostki z Chełmna. Pocisk lotniczy miał metr długości, średnicę 30 centymetrów, a ważył około 100 kilogramów. Bez wątpienia pochodził z czasów II wojny światowej.
- Nasz patrol wydobył bombę z ziemi i z zachowaniem warunków bezpieczeństwa przeniósł ją do pojazdu przeznaczonego do transportu materiałów wybuchowych i niebezpiecznych - relacjonuje por. Kamiński.
Z Grudziądza pocisk pojechał prosto do Torunia, gdzie przy użyciu dodatkowego materiału wybuchowego został zdetonowany na poligonie.