www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
O inicjatywie pięciu toruńskich organizacji - stowarzyszenia "Toruń bez hałasu", komitetu "Ratujmy nasze stawy", Fundacji Stare Miasto, Toruńskiego Klubu Zwolenników Metropolii "BiT City" i komitetu Węzeł Kluczyki - pisaliśmy ostatnio. Apelowały one do władz Torunia o dyskusję m.in. o średnicówce, węźle Kluczyki, moście i parkingach na Starówce. - Oczekujemy na dialog - mówi Olgierd Kędzier-ski z komitetu Węzeł Kluczyki.
Według autorów listu magistrat nie chce rozmawiać z grupami społecznymi o rozwiązaniach komunikacyjnych. - Rezultaty decyzji, jakie teraz podejmują władze, odczujemy za pięć lat - przekonywał Bartosz Dawidowicz z TKZM "BiT City". - Będą one katastrofalne. Pogłębią one paraliż komunikacyjny. Nowe zadania - trasa średnicowa i wschodnia - są przygotowywane prowizorycznie.
Lista tematów jest długa. Organizacje chcą się dowiedzieć, m.in. dlaczego miasto nie skończyło budowy szlaków na linii wschód-zachód; dlaczego najpierw zabrało się za odnawianie ulic na Starówce, a dopiero teraz buduje garaż podziemny; dlaczego zamierza skierować ruch tranzytowy z węzła Kluczyki na Podgórz i Stawki. Organizacje wnioskują o odtajnienie studium wykonalności przeprawy, w którym zawarte jest porównanie trasy wschodniej i Waryńskiego.
Co na to prezydent? Michał Zaleski zauważa, że zadania drogowe są realizowane zgodnie z wieloletnim planem inwestycyjnym i planami zagospodarowania. - Plany te przed uchwaleniem były konsultowane społecznie, więc z pewnością nie można samorządowi zarzucać braku dialogu - podkreśla Zaleski. - Jestem przekonany, że zapowiedzi o paraliżu komunikacyjnym miasta wynikają z nieznajomości szczegółów realizacji projektów inwestycyjnych. Niektóre powtarzają się, a obszerne wyjaśnienia były już wielokrotnie udzielane np. lokalizacja mostu drogowego. Niemniej jednak do wszystkich problemów stawianych przez sygnatariuszy "Listu do torunian" Urząd Miasta się ustosunkuje i udzieli odpowiedzi.
- Jesteśmy zainteresowani rozmową - podkreśla Maciej Cicho-wicz z komitetu Węzeł Kluczyki.
- Jeśli te środowiska będą miały życzenie spotkać się z nami, to z pewnością na to odpowiemy - mówi Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta. - Myślę, że może dojść do spotkania. Jesteśmy jednak na etapie realizacji inwestycji, więc to jest takie stawianie zarzutów za pięć dwunasta.
Tymczasem Waldemar Przybyszewski, szef Rady Miasta w czwartek na konwencie seniorów chce wyjść z propozycją organizacji publicznej debaty na ten temat. - Mogłaby się ona odbyć 18 maja - proponuje. - Taka dyskusja jest potrzebna. Podczas niej władze Torunia mogłyby rozwiać wszelkie wątpliwości, które wskazują autorzy listu.