Zobacz wideo. Malownicze miejsca nad Wisłą w Toruniu i okolicach
Zmiany na starówce w Toruniu. Ale czy na dobre?
Najpierw na Szerokiej pojawiła się Biedronka. Później jak grzyby po deszczu wyrastały Żabki. Ostatnio głośno było o przejęciu przez sieć spożywczą lokalu, w którym przez lata mieścił się salon „Optometria Karczewski”. Teraz przyszedł czas na lumpeks w dawnym Domu Pana. Te zmiany niepokoją niektórych mieszkańców, którzy boją się, że główny, toruński deptak straci swój urok i prestiżowy charakter.
O komentarz w sprawie otwarcia sklepu z używaną odzieżą przy ul. Szerokiej poprosiliśmy Aleksandrę Iżycką, z Biura Toruńskiego Centrum Miasta. Otrzymaliśmy informację, że gmina nie ma wpływu na to, komu i na jaką działalność właściciel kamienicy wynajmuje lokal. Jak jednak podkreśla dyrektor BTCM, zmiany są jedyną pewną rzeczą w życiu zarówno starówki, jak i w ogóle każdego miejsca czy człowieka. Jej zdaniem fakt, że przestrzeń się zmienia, to dobry znak, bo to oznacza, że żyje. - Poza tym to rynek, a więc również my, konsumenci, czyli w przypadku starówki zarówno mieszkańcy, jak i turyści, weryfikujemy, jaka działalność tutaj dominuje - mówi Aleksandra Iżycka i dodaje, że w Toruniu na starówce przeważają usługi turystyczne, w tym restauracje czy apartamenty na wynajem, ale nadal jest też sporo obiektów handlowych: sklepów z książkami, butami czy odzieżą, które według Iżyckiej w czasie pandemii, podczas zamknięcia dużych galerii, bardzo się sprawdziły.
- Przestrzegam przed wyciąganiem daleko idących wniosków na podstawie pojedynczego zdarzenia i dokonywaniem uogólnień z powodu pojawienia się nowego najemcy. Bo jedna jaskółka wiosny nie czyni - mówi Aleksandra Iżycka. Podkreśla jednocześnie, że na toruńskiej starówce nadal dominuje gastronomia. Co więcej, mimo kryzysu spowodowanego pandemią, restauracji przybyło.
Zdaniem dyrektor BTCM najważniejsze jest to, że toruńska starówka zmienia się pod względem estetycznym. - Miasto dba o to, aby była to przestrzeń przyjazna pieszym, zarówno mieszkańcom, jak i turystom - zapewnia Aleksandra Iżycka i przypomina, że od 2017 starówka jest w ciągłym procesie zmian estetycznych, począwszy od zmiany kategorii dróg, poprzez nowe miejsca rekreacji, czyli parklety, skończywszy na nowej jakości ogródków gastronomicznych z zielenią czy sezonowych stoisk handlowych.
Nowy lumpeks w Toruniu kusi niskimi cenami
Choć lumpeks na rogu Szerokiej i Mostowej nie wszystkim się podoba, nie da się ukryć, że chętnych do zakupów w nowo powstałym sklepie z używaną odzieżą nie brakuje. W lumpeksie można znaleźć ubrania ze znanych sieciówek takich jak:
- Promod,
- H&M,
- Zara,
- ONLY,
- Orsay,
a także markowe ubrania m.in. z metką Tommy Hilfiger.
Kuszące są również ceny. Najwięcej zapłacimy w poniedziałki, kiedy następuje całkowita wymiana towaru. Wówczas cena za sztukę wynosi 13,50 zł, niezależnie od tego, czy kupujemy spodnie, bluzkę czy sukienkę. Z każdym dniem za ubrania zapłacimy mniej: we wtorki 10,50 zł, w środy 7,50 zł, w czwartki 4,50 zł, w piątki 3,50 zł, a w soboty zaledwie 2,50 zł za sztukę.
Sklep jest dwupiętrowy, a wybór naprawdę szeroki. Dwa dni po otwarciu w środku kręciło się sporo klientów, a do kasy utworzyła się kolejka. Nic dziwnego - sklepy z odzieżą używaną od lat zyskują coraz większą popularność. Ubrania w nich kupujemy już nie tylko ze względu na niskie ceny, lecz także z myślą o naszej planecie. Przemysł odzieżowy jest na drugim, niechlubnym miejscu, jeśli chodzi o zanieczyszczenie środowiska. Wyprzedza go tylko branża paliwowa. Kupowanie w sklepach z odzieżą z drugiej ręki jest więc nie tylko opłacalne i modne, lecz przede wszystkim - rozsądne, jeżeli leży nam sercu los naszej planety. Pozostaje pytanie: czy takie zakupy trzeba robić przy ul. Szerokiej?
Zobaczcie, jak obecnie prezentuje się starówka w Toruniu.
