Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybyli do Torunia z daleka. Mówią: - Już nie jesteśmy obcy w tym mieście

Hanna Borkowska
Od lewej: Arjan Mansveld, Ya-Yin Hsu, Tanya Kaczanow, Jordi Cano del Toro, Glenn Standish
Od lewej: Arjan Mansveld, Ya-Yin Hsu, Tanya Kaczanow, Jordi Cano del Toro, Glenn Standish Hanna Borkowska
Trafili do nas z powodu ciekawości albo poszukując swoich korzeni. - W Toruniu urodził się mój dziadek - mówi Brytyjka Tanya Kaczanow. - Przyjechałam tu na wakacje i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. A co robią u nas inni obcokrajowcy?

Ne myślą o powrocie do swoich ojczyzn. - Jestem tutaj szczęśliwy - przyznaje Glenn Standish urodzony w Nowej Zelandii. - Mam dobrą pracę. Wprawdzie najbardziej lubię lato, ale do zimy i chłodu też się już przyzwyczaiłem. Próbuję czasem ćwiczyć język polski, ale kiedy w restauracji zamawiam dania łamaną polszczyzną, to kelnerki i tak zaczynają do mnie mówić po angielsku. Ja chcę ćwiczyć polski, a Polacy angielski, więc z nauką się trochę poddałem.

Obcokrajowcy uważają, że Polacy są mili, otwarci i chętnie pomagają. Podoba im się toruńska Starówka, Wisła, cisza panująca w mieście, eleganckie kobiety i... polskie pociągi! Nieco staromodne akcenty w Toruniu i w naszym kraju niosą więcej uroku niż niesmaku.

Z jednej strony dziwi ich spora liczba kwiaciarni oraz fryzjerów, a z drugiej nieliczne miejsca, gdzie można pośpiewać karaoke. Nie lubią kolejek w bankach oraz przepychania się wchodzących do autobusu.
W województwie kujawsko-pomorskim legalnie mieszka prawie 2500 obcokrajowców. Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini, Wietnamczycy i Armeńczycy - te narodowości stanowią większość.

W statystykach województw pod względem liczby obcokrajowców jesteśmy dopiero na 12. miejscu. Prym wiedzie mazowieckie (ponad 52 tys.), dolnośląskie i małopolskie (po 9 tys.). Obecnie w Polsce karty pobytu posiada ok. 121 tys. osób innych narodowości.

Arjan Mansveld, Holandia

Przyjechałem do Polski rok temu. Pracuję dla holenderskiej firmy Paardekooper - Van der Windt, która jest producentem opakowań. Moje pierwsze wrażenie związane z Toruniem było lepsze, niż się spodziewałem. Myślę, że zostanę w Polsce dłużej. Toruń, podobnie jak Haga, z której pochodzę, jest również starym miastem. Ma piękne centrum, dobre restauracje, puby i sklepy. Toruń jest bardzo czysty. Duże wrażenie robią na mnie eleganckie kobiety. Holenderki nie przywiązują do ubioru większej wagi.

Lubię Polaków, bo są przyjaźnie nastawieni i milsi niż Holendrzy oraz chętni do pomocy, mimo bariery językowej. Lubię również polską kuchnię - szczególnie żurek i mięso z grilla. Natomiast brakuje mi w Polsce autostrad, co stanowi problem, jeżeli trzeba pokonać jakiś dłuższy dystans.

Na pewno najtrudniejszy jest dla mnie język. Uczę się polskiego. Robię, co w mojej mocy, żeby mówić coraz lepiej.

Ya-Yin Hsu, Tajwan

Przyjechałam do Torunia w lipcu w zeszłym roku. Dołączyłam do europejskiego projektu z fizyki z inżynierii fotonicznej w Instytucie Fizyki na UMK. Zachwyciła mnie zabytkowa architektura. Budynki są jak z jakiejś baśni. Ludzie są mili i przyjaźnie nastawieni. Co mi się nie podoba? W środkach komunikacji miejskiej brakuje informacji, jaki będzie następny przystanek. To utrudnia podróżowanie. Nie przepadam również za polskim jedzeniem. Nie ma dla mnie zbyt wielkiego wyboru, może dlatego, że pochodzę z Tajwanu.

Co mnie w Polsce zaskoczyło... Chyba to, że ludzie dobrze śpiewają i tańczą, wódka jest tańsza niż w moim kraju, a kobiety palą papierosy.

W Toruniu brakuje mi miejsc, gdzie można śpiewać karaoke, które jest bardzo popularne na Tajwanie. Uczę się polskiego, ale mówienie sprawia mi trudność. Tajwańczycy zwykle jedzą w restauracjach albo sklepach. Wybór jedzenia i miejsc jest bardzo duży. W Toruniu posiłki przygotowuję sama.

Tanya Kaczanow, Anglia

Mój dziadek urodził się w Toruniu. Podczas wojny został w Anglii. Chciał mi pokazać Toruń, ale niestety zmarł podczas planowania wspólnej podróży. Kilka lat później postanowiłam zobaczyć Toruń i osiem lat temu przyjechałam tu na wakacje. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Mieszkam w Toruniu od trzech lat. Podoba mi się architektura i oczywiście Wisła.

Wiele sklepów i usług jest bardzo nowoczesnych, ale najbardziej lubię te, które są trochę staromodne, przypomina mi to Anglię sprzed 20 lat. Dlatego lubię na przykład jeździć polskimi pociągami! Natomiast nie przepadam za polską biurokracją w urzędach. Kolejki w bankach są irytujące i zupełnie niepotrzebne. Co mnie w Polsce dziwi? To, że ludzie mijając się na ulicy, nie patrzą na siebie ani nie uśmiechają się. W Anglii, kiedy pasażerowie wsiadają do autobusu, pozdrawiają się i obdarzają uśmiechem. Kiedy próbowałam robić to w Polsce, ludzie patrzeli na mnie jak na szaloną! Moim największym problemem w Polsce jest bariera językowa, ale muszę przezwyciężyć lenistwo...

Jordi Cano del Toro, Hiszpania

Po studiach nie mogłem w Hiszpanii znaleźć pracy i zgłosiłem się na bezpłatny wolontariat za granicą. Aplikację wysłałem do wielu krajów UE, między innymi do Niemiec, Czech i Polski. Pozytywnie odpowiedziała Toruńska Agenda Kulturalna. Wolontariat trwał siedem miesięcy i już w tym czasie zacząłem uczyć torunian hiszpańskiego. Natomiast nauka polskiego to na początku był dla mnie szok. Nie potrafiłem zapamiętać, wymówić ani zapisać podstawowych słów. Zapamiętywanie zajmowało mi naprawdę dużo czasu. Mieszkam w Toruniu od trzech lat i coraz częściej rozmawiam po polsku. Zakochałem się w polskich... pociągach. W Hiszpanii jest niewiele połączeń kolejowych między miastami. U was pociągiem można dojechać nieraz nawet do bardzo małych miejscowości. Podoba mi się architektura i to, że jest tak cicho. Moja rodzinna miejscowość to Gandia. Mieszka w niej niewiele, bo około 70 tysięcy mieszkańców, ale ilość samochodów i skuterów sprawia, że jest głośno. W Polsce dziwi mnie to, że jest tak dużo kwiaciarni i fryzjerów.

Glenn Standish, Nowa Zelandia

Wcześniej interesowałem się waszym krajem. Należę do osób, które chcą poznawać nieznane. Lubię polską gościnność, zapraszanie do domu. Z waszych dań uwielbiam żurek i pierogi, najbardziej te smażone. Podoba mi się polska przyroda. Można swobodnie chodzić po lesie czy kąpać się w jeziorze, bo teren nie jest prywatny. I można spotkać w lasach zwierzęta! Trochę przeszkadza mi obsługa w sklepach, nie zawsze jest miła. Na pytanie: "Czy jest...?", często słyszę "Nie ma...". Zauważyłem również, że ludzie wchodzą do autobusu i rzadko czekają na swoją kolej. Z podobnymi sytuacjami spotkałem się na poczcie. Dziwi mnie to, że kiedy jest czerwone światło, nikt nie przechodzi przez drogę, nawet jeśli nic nie jedzie. W Toruniu zostałem ambasadorem turystyki. Prowadzę blog o mieście po angielsku. Wiele osób z innych krajów pisało do mnie i pytało o wasz kraj. Pracuję jako dyrektor ds. metodycznych w International House. Jestem w Toruniu szczęśliwy!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska