Prezes Tomasz Klemann nie potrzebował "rozgrzeszenia“ od burmistrza Chojnic, który jest jednoosobowym zgromadzeniem wspólników Miejskich Wodociągów. Tym bardziej, że pochwalił się dobrą opinią biegłego.
Spółka wypracowała zysk - trzeba było od niego zapłacić duży podatek - 42 tys. zł. - W ubiegłym roku zarobiliśmy netto 276 tys. zł - cieszy się prezes Tomasz Klemann. - Udało się nam też zwiększyć majątek. Biegły podkreślił, że w aż 89 proc. pochodzi on z własnego kapitału. Inaczej mówiąc, oznacza to, że nasza spółka nie jest nadmiernie obciążona kredytami i zobowiązaniami.
Okazuje się, że spółka nie tylko zarabia, ale także dużo inwestuje. Nie tylko w wymianę sieci, jak to było w ub.r., ale i przymierza się do remontu oczyszczalni. - To obiekt z lat 70. i 80. - mówi Klemann. - Był modernizowany w 2001 r., ale musimy już myśleć o dużej inwestycji, bo techniczne te urządzenia byłyby przydatne jeszcze dwa lata.
Obiekt jest zamortyzowany w stu procentach. Generalny remont może kosztować ok. 20 mln zł. Nie będzie wyjścia - trzeba będzie zaciągnąć kredyt. - Naszym celem jest poprawa wody w Jeziorze Charzykowskim - podkreśla prezes. - Na obecnych urządzeniach tego nie zrobimy. Na ul. Zieloną trzeba będzie przenieść piaskowniki. W tej chwili przepompowujemy stamtąd piasek dalej do oczyszczalni.
Prezes przyznał, że należy się spodziewać, że inwestycja przełoży się na wyższe ceny ścieków. Od tego nie ma ucieczki, bo spółka będzie musiała naliczać wysoką amortyzację.
Z powodzeniem rozwija się też poboczna komercyjna działalność spółki. Firma ma 80 przenśnych toalet, które wypożycza klientom w promieniu 30 km. A od ub.r. rolnicy przekonali się do produkowanego przez wodociągi kompostu.
Czytaj e-wydanie »
