Wcielony do niemieckiej służby mieszkaniec Gruczna wylądował awaryjnie niedaleko domu.
To był myśliwski Albatros - na tych samolotach latali polscy piloci służący podczas I wojny światowej w lotnictwie austriackim. Później dzielili się oni swoim doświadczeniem w polskich szkołach lotniczych, m.in. w Bydgoszczy, która w 1920 roku była jednym z największych centrów szkolenia pilotów i mechaników lotnictwa.
Przeczytaj również: Obrońcy nieba Kujaw i Wielkiej Brytanii. Poznaj historię 306 Dywizjonu Myśliwskiego "Toruński"
O awaryjnym lądowaniu Józefa Ziętaka w Górnym Grucznie wiadomo ze zdjęcia, pod którym się podpisał: "Wrak mojego samolotu: mój szczęśliwy upadek z wysokości 2800 metrów, dnia 6 kwietnia 1917 roku."
Ziętak, jako mieszkaniec Pomorza pod panowaniem Prus, został wcielony do niemieckiej służby wojskowej.
Za swój czyn otrzymał puchar z wygrawerowanym napisem "Dla Zwycięzcy".
Po wojnie wrócił do Gruczna, gdzie prowadził restaurację - w dawnym hotelu Kusella przy ul. Wojska Polskiego naprzeciwko przedszkola.
Przed II wojną światową Józef Ziętak otworzył z bratem Stefanem fabrykę czekolady i cukierków w Grudziądzu.
Czytaj e-wydanie »