Ksiądz sprawował wieczorną mszę. Do zdarzenia doszło około godz. 18.20. Kobieta wtargnęła do kościoła, niosąc martwego psa. Kierując się w stronę ołtarza, wyzywała kapłana. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że obwiniała go o śmierć zwierzęcia.
Potem 62-latka zawróciła. Wychodząc z kościoła, zostawiła nieżywe zwierzę w kruchcie.
Podkom. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy policji w Nakle, informuje: - Wyjaśniamy okoliczności incydentu. Ta pani była już wcześniej znana naszym funkcjonariuszom, ale nie była karana. Wczoraj kobieta trafiła do aresztu.
Tam spędziła noc. O jej dalszym losie zdecyduje prokurator.
Wstępnie ustalono, że sprawczyni będzie odpowiadała za naruszenie przepisów Kodeksu karnego - chodzi o złośliwe przeszkadzanie w publicznym wykonywaniu "aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej".
Flash INFO, odcinek 25 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
