Wczoraj Jerzy Żmuda, wnuk Tomasza Witczaka, zamordowanego w Twerze w 1940 r. komendanta posterunku policji w Chojnicach, spotkał się z burmistrzem Chojnic. Rozmawiali o powołaniu komitetu społecznego.
Płyta na komunalnym
Komitet ma zająć się upamiętnieniem losów pomordowanych w Miednoje chojnickich policjantów. Z ustaleń Jerzego Żmudy wynika, że w masowym grobie policjantów spoczywa aż siedmiu chojniczan, w tym także Tomasz Witczak, dziadek Jerzego Żmudy. Dziesięcioosobowy komitet przyjmie harmonogram pracy na trzy lata. W tym roku na cmentarzu komunalnym ma stanąć płyta pamięci. Wstępny projekt płyty opracował Andrzej Stanke. To nie wszystko.
Planowany jest też sześciodniowy wyjazd do Miednoje i Tweru. - Chcemy ziemię z grobów przywieźć do Chojnic i umieścić w płycie pamięci. W wyjeździe mogą uczestniczyć potomkowie zamordowanych chojnickich policjantów - mówi Renata Konopelska, rzeczniczka chojnickiej policji. __
Jak uczcić rocznicę?
Zainteresowani mogą dzwonić do zespołu komunikacji społecznej, tel. 052 395 61 27. Wstępny koszt sześciodniowego wyjazdu wynosi około 850 zł.
Jerzy Żmuda ustalił ponadto, że pochowanych w Miednoje policjantów z naszego regionu jest aż 18 osób. Na liście pomordowanych są nazwiska policjantów z Brus, Cekcyna i innych miejscowości.
Żmuda zdradza, że odkrywaniem krętych ścieżek przeszłości zajął się już przed trzema laty, ale wówczas w chojnickiej dyżurce usłyszał, że sprawą powinna zająć się raczej Komenda Wojewódzka Policji. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło, a w chojnickiej policji myślą nawet o wojewódzkich obchodach w Chojnicach z okazji przypadającej za dwa lata 70-rocznicy kaźni.
