MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog uratuje polskich sportowców w Pekinie?

Rozmawiał Tomasz Froehlke
Jeśli nasi szczypiorniści myślą o wygraniu kolejnych spotkań, nie mogą tracić koncentracji
Jeśli nasi szczypiorniści myślą o wygraniu kolejnych spotkań, nie mogą tracić koncentracji Fot. wp.pl
- Istnieje teoria, że jak wiele osób modli się o to samo, to się spełnia. Rozmowa z Barbarą i Katarzyną Lorenc.

Barbara Lorenc jest szefową Regionalnego Centrum Edukacji w Bydgoszczy, psychologiem, psychoterapeutą, nauczycielem akademickim. Córka Katarzyna Lorenc prowadzi firmę konsultingu personalnego.

- Czy dotychczasowe porażki naszych sportowców mogą mieć zły wpływ na tych, którzy jeszcze nie startowali?
- Na pewno mają. Wszyscy przebywają razem i widzą, co się dzieje. Można porównać to do ryby, która porusza się w brudnej wodzie. Wszyscy narzekają - sportowcy, trenerzy...

- ... kibice
- Do sportowców docierają wszystkie złe sygnały z kraju. Oni to wiedzą i czują. Wszystko jednak zależy od indywidualnych predyspozycji, czy spowoduje to nadmotywację, odpowiednią motywację, czy rezygnację.

- Kibice mogą im jakoś pomóc?
- Mówiąc żartobliwie, istnieje teoria, że jak wiele osób modli się o to samo, to się spełnia.

- A można pomóc sportowcom?
- Cały czas nie doceniamy roli pracy nad siłą i odpornością psychiczną. To nasza bardzo słaba strona, a istnieją nowoczesne metody, jak unikatowy pomiar MTQ, aby to zbadać indywidualnie i cierpliwą pracą osiągnąć świetne efekty. Zwróciliśmy się nawet do PKOl., że możemy badania przeprowadzić. Odzewu nie było. Pracowaliśmy natomiast z żeglarzami z Holandii. Po pół roku tak się zmienili, że sięgnęli po mistrzostwo świata.

- Na czym polega ta metoda?
- Są cztery czynniki, które podlegają badaniu i modelowaniu. Pierwszy to wyzwanie - czy trudna sytuacja nas załamuje, czy traktujemy ją jako szansę? Mogło tak być w przypadku piłkarskiej reprezentacji Holandii na Euro008. Jednemu z piłkarzy zmarło dziecko, nastrój przygnębienia udzielił się innym i grając dotychczas świetnie przegrali ważny mecz. Drugi czynnik to zaangażowanie, czyli wytrwałość w dążeniu do celu - czy udaje nam się utrzymywać mobilizację w dłuższej prespektywie. Dotyczy to na przykład kilku etapów kwalifikacji...

- Albo meczu piłkarzy ręcznych z Hiszpanią, gdy na 10 minut przed końcem prowadząc kilkoma bramkami stanęli jak wryci...
- To klasyczna słabość - spoczywamy na laurach, gdy coś nam się udaje. Mentalnie brakowało w mózgach tych minut. Trzeci element to kontrola życia i emocji - czy koncentrujemy się na tym, na co mamy wpływ, czy na czynnikach od nas niezależnych? Jak przyjmujemy porażki - czy to ja decyduję, jak się będę czuć? I czwarty element to pewność siebie - mogę walczyć z najlepszymi, a porażki i błędy nie będą dla mnie samobiczowaniem. A do tego, że potrafię reszcie grupy czy drużyny przekazać pozytywne emocje.

- I to wszystko można zbadać?
- Oczywiście i to bardzo precyzyjnie. Trzeba być jednak cierpliwym, bowiem trening mentalny powinien potrwać minimum półtora roku. Choć, jak pokazuje przykład żeglarzy, efekty mogą być wcześniej.

- Może polscy sportowcy są na tyle wrażliwi, że przeszkadza im policyjny rygor w Pekinie i brak rozrywek?
- To, że jesteśmy narodem bardziej wrażliwym od innych, wykazały badania. Słabo wypadły wyzwania i kontrola emocji. Szukamy winy dookoła: basen za krótki, piłka za twarda. Poddajemy się złym emocjom, a nie koncentrujemy się nad poprawieniem własnych słabości. Warunki w Pekinie nie powinny nikomu przeszkadzać - sportowiec ma być skupiony na swoim starcie, a nie na rozrywkach. Jak widać, inni radzą sobie doskonale. Nasz błąd to brak wiary w nowoczesne wynalazki psychologii. Idziemy tą samą drogą, co cztery lata temu. A to już za mało i świat nam odjechał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska