Wczoraj na cmentarzu komunalnym pochowano Zbigniewa Gwizdałę, hodowcę gołębi pocztowych.
Pożegnanie było wzruszające, bo w górę poleciały ptaki. Hodowcy gołębi kultywują taką tradycję. Gdy odchodzi ktoś z ich grona, żegnają go też gołębie.
A Zbigniew Gwizdała już jako dziesięciolatek zaczął hodować gołębie, gdy miał lat 20, wstąpił do Polskiego Związku Gołębi Pocztowych, w którym miał ponad czterdzieści lat stażu.
Specjalnie na uroczystości pogrzebowe przyjechał z Malborka ks. Andrzej Jaździewski, chojniczanin i hodowca gołębi, tyle że teraz jego stadkiem opiekuje się ojciec.
Też wypuścił gołębia w niebo. - Cieszy nas, że się pojawił i pożegnał naszego kolegę - powiedział "Pomorskiej" Arkadiusz Gumiński, sekretarz związku.