Inowrocław. Rozpoczął się Puchar Davisa
W piątek Kubot wygrał w trzech setach z Władymirem Ivanovem, a Jerzy Janowicz po czterosetowym pojedynku okazał się skuteczniejszy od Jurgena Zoppa. W sobotę debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski okazali się skuteczniejsi od Maita Kunnapa i Zoppa.
Polacy faworytami meczu z Estończykami [wideo]
Kubot (51 w rankingu ATP) nie miał większych problemów z pokonaniem dużo niżej notowanego Ivanova (515). Świetnie serwował. Nie stracił podanie ani razu.
Nie wychodziła mu gra przy siatce, ale imponował zaskakującymi returnami. Odebrał serwis przeciwnikowi aż pięć razy. W pierwszym secie przełamał Estończyka w szóstym gemie. W drugiej i trzeciej partii Łukasz wywalczył podwójnego breaka.
- Cieszę się, że zdobyłem pierwszy punkt. Na początku spotkania byłem zdenerwowany. Nie znałem bowiem możliwości rywala. Pierwsze przełamanie w szóstym gemie było kluczowe - podkreślił Kubot. - W kolejnych setach grałem agresywnie. Dobrze także serwował. Jestem mile zaskoczony postawą kibiców w Inowrocławiu. Hala była wypełniona prawie w całości.
- Było dla to dla cenne doświadczenie. Nigdy bowiem nie grałem z zawodnikiem z czołowej setki na świecie - powiedział Ivanov. - Próbowałem wszystkiego, ale górę wzięło doświadczenie Kubota.
Janowicz (200) stoczył zacięty mecz z Zoppem (127). W pierwszych dwóch partiach obydwaj zawodnicy wygrywali własne gemy serwisowe.
Doszło do tie-breaków. W obu triumfował Jerzyk. W pierwszym był lepszy o minibreaka (7:4), w drugim był już wyraźnie skuteczniejszy (7:2).
W trzecim secie Polak przegrał 3:6, ale w czwartej partii zwyciężył już bardzo pewnie (6:1).
- Od pierwszych piłek wiedziałem, że będzie to trudny mecz. Często trenujemy razem z Zoppem. Wytrzymałem napięcie w tie-breakach. W czwartym secie pozbierałem się i zagrałem bardzo agresywnie - ocenił Janowicz.
- Jerzy znakomicie serwował - dodał Zopp. - Mnie podanie zawiodło w czwartym secie.
Popularni Fryta i Matka górowali doświadczeniem w grze podwójnej nad przeciwnikami. W pierwszym secie nie zachwycali, ale w tie-breaku byli minimalnie lepsi (7:5). Wygraną w partii dał im podwójny błąd Kunnapa.
W drugim secie biało-czerwoni przełamali Zoppa w dwunastym gemie (7:5). W trzecim także wygrywali własne podania. Tym razem odebrali podanie Kunnapowi (6:4).
- Pojedynek na bardzo szybkim i wymagającym korcie był niezwykle trudny dla naszych deblistów. W kluczowym momentach wykazali się większą odpornością psychiczną - ocenił Radosław Szymanik, trener deblistów.
- O naszym sukcesie w każdym z setów decydowały pojedyncze piłki - podkreślił Fyrstenberg.
- Cieszymy się, że już w sobotę mogliśmy zapewnić zwycięstwo drużynie - dodał Matkowski. - W niedzielę możemy już zagrać na luzie, dla kibiców.
W niedzielę spotkania toczyły się do dwóch wygranych setów. Fyrstenberg (zastąpił Kubota) uległ Zoppowi, a Janowicz pokonał Jaaka Poldmę.
Polacy awansowali do trzeciej rundy Grupy II Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. O awans do Grupy I zagrają u siebie z Białorusinami (14-16 września).
POLSKA - ESTONIA 4:1
Piątek: Kubot - Ivanov 6:3, 6:2, 6:2; Janowicz - Zopp 7:6 (4), 7:6 (2), 3:6, 6:1.
Sobota: Fyrstenberg/Matkowski - Kunnap/Zopp 7:6 (5), 7:5, 6:4.
Niedziela: Fyrstenberg - Zopp 3:6, 6:7 (4); Janowicz - Poldma 6:0, 7:6 (3).
Czytaj e-wydanie »