Mimo rezygnacji komendantów, kujawsko-pomorskiej policji nie grozi bezkrólewie. Krzysztof Starańczak, który jeszcze dzisiaj przestanie pełnić funkcję Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy, już wyznaczył tymczasowych zastępców.
Decyzją Starańczaka, do czasu wyboru nowego szefa Komendy Miejskiej w Świeciu, odchodzącego na emeryturę Andrzeja Feita zastąpi Edward Jopek. Tymczasowym komendantem miejskim we Włocławku będzie Robert Przybysz, w Wąbrzeźnie - Marcin Zaleśkiewicz, a w Bydgoszczy - Waldemar Krzyżanowski.
- Ostateczne decyzje, co do obsady stanowisk zapadną po konkursach, które zostaną ogłoszone w najbliższych dniach - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP.
Rezygnacje szefów policji w regionie posypały się po tym, gdy w poniedziałek o własnej dymisji poinformował Krzyztof Starańczak. Szczególnie zaskoczeni byli podwładni Marka Echausta, Komendanta Miejskiego Policji w Bydgoszczy. Razem z nim, 25 lutego ze służby odejdzie Ireneusz Chmielewski, zastępca komendanta.
- Mieszkańcy regionu mogą czuć się bezpiecznie - uspokaja Chlebicz. - Policja to instytucja hierarchiczna, ale nie ma zasady, że ostatni gasi światło. Naczelnicy wydziałów dobrze wiedzą, co robić i jak wykonywać swoje zadania.
Pracownicy komendy miejskiej przypuszczają, że powodem ostatnich rezygnacji mogą być planowane zmiany w systemie emerytalnym policji. Rzekomo, jedną ze zmian miałoby być wstrzymanie wypłat dodatków funkcyjnych policjantom, którzy odejdą na emeryturę już na nowych zasadach. Według tej sugestii bydgoski komendant, wraz z zastępcą mieliby liczyć na to, że zostaną objęci najbliższą, marcową rewaloryzacją emerytur.
- Odejście Marka Echausta wynika tylko i wyłącznie z jego stażu pracy - ucina Marek Kasak, ze związku zawodowego policjantów KMP w Bydgoszczy.
Tomasz Krzemieński z zarządu głównego NSZZP zaznacza, że prace nad nową ustawą są w powijakach:
- Nie ma projektu. Negocjujemy warunki, między innymi z ministrem Michałem Bonim. Jeden z pomysłów jest taki, żeby zaoferować mundurowym wyższe dodatki stażowe, by wstrzymali się z odejściem na emeryturę - mówi Krzemieński.
Czytaj e-wydanie »