Biegi długodystansowe
Przewodniczącym komisji został Bogusław Mamiński - wicemistrz świata w biegu na 3000 m z przeszkodami z 1983 roku.
"Wszyscy członkowie komisji są przy biegach od lat, ale reprezentują jednocześnie różne grupy. Pamiętajmy, że biegi masowe to ogromne środowisko, a my chcemy je integrować. Przygotowaliśmy odpowiednią strategię. Nasze doświadczenia są ukierunkowane na budowę systemu, jaki pozwoli wyselekcjonować zdolną młodzież i odpowiednio ją zagospodarować w perspektywie igrzysk w Los Angeles w 2028 roku" - oznajmił Mamiński.
W skład komisji wchodzą też Paweł Czapiewski - rekordzista Polski w biegu na 800 m, Wanda Panfil - mistrzyni świata w maratonie z 1991 roku, Stanisław Lange - dyrektor Memoriału Józefa Żylewicza w Gdańsku i organizator biegów ulicznych, Hubert Trochimowicz - sekretarz generalny PZLA i Agnieszka Gortel-Maciuk - wielokrotna mistrzyni Polski w półmaratonie.
"Mam nadzieję, że komisja zdefiniuje problemy biegów długich. To są te konkurencje, których nie rozgrywa się na stadionie, a one też mają jednak potencjał medalowy. Jesteśmy 38-milionowym krajem, a w historii zdobyliśmy tylko trzy medale w maratonie na wielkich imprezach" – przyznał Olszewski.
"Zadaniem komisji jest integracja środowiska biegowego i powstanie wielkiej lekkoatletycznej rodziny. Moja kadencja trwa do 2024 roku. Liczę, że do tego czasu uda się zbudować coś dobrego. Ważne, żebyśmy się nie dzielili na wy i oni" ¬ podkreślił.
Polscy lekkoatleci w wielu konkurencjach regularnie zdobywają medale mistrzostw świata i Europy. Wyjątkiem są jednak biegi długodystansowe, w których widać regres. Rekordy Polski mężczyzn na 5000 i 10000 m oraz w biegu na 3000 m z przeszkodami zostały ustanowione jeszcze w latach 70.
"Niestety powyżej 1500 m nie mamy praktycznie zawodników, a przecież są Europejczycy, którzy z powodzeniem startują na długich dystansach. Wydaje mi się, że to jest do załatwienia" - stwierdził prezes PZLA.
Norwegia za przykład
Podczas pierwszego spotkania komisji jako wzór do naśladowania podano Norwegię, której reprezentant Jakob Ingebrigtsen święci triumfy na średnich i długich dystansach.
"Przykład Norwegów pokazuje, że można odnosić sukcesy. Będziemy sugerować i podpowiadać zarządowi odtworzyć biegi długie i zadbać o najmłodszych, którzy mogą być wyłonieni. Będziemy ciałem doradczym dla PZLA. Warto skorzystać z naszego doświadczenia" - powiedział Mamiński.
Jednym ze sposobów wyłaniania talentów i szkolenia długodystansowców mają być biegi przełajowe.
"Chcemy wdrożyć system biegów przełajowych na poziomie szkół średnich. Da to większe możliwości znalezienie zdolnej młodzieży, którą warto zagospodarować. Przełaje będą kluczowe w poszukiwaniu i selekcji zawodników. Biegi przełajowe są ogólnym przygotowaniem do sezonu letniego. Mogą trwać od jesieni do wiosny" - podkreślił przewodniczący komisji.
"Biegi przełajowe kształtują charakter, wolę walki i wytrzymałość. Trzeba walczyć z pogodą i podłożem. Biegnie się po błocie, po bagnie, po śniegu. Można powiedzieć, że to biegowy biathlon" - dodał Olszewski.
Od lat w Polsce rośnie popularność biegów ulicznych, jednak nie ma to przełożenia na sukcesy w sporcie wyczynowym. PZLA ma zamiar wykorzystać ten potencjał.
"Ważne, żebyśmy osiągnęli jakieś wyniki z powszechnego uczestnictwa w biegach ulicznych. Mając lekkoatletykę na wysokim poziomie, mamy mało medalistów w maratonie. To świadczy o tym, że nie wykorzystujemy swoich szans. Jeśli skierujemy na to swoje siły, to myślę, że będzie z tego jakiś pożytek" - stwierdził Olszewski.
PZLA objął patronatem również biegi górskie.
"Odbyliśmy wiele szereg spotkań z organizatorami biegów, ale także samymi zawodnikami. W tym roku, pod egidą PZLA zostaną zorganizowane duże mistrzostwa kraju w biegach górskich. Zawody odbędą się już za nieco ponad tydzień w Szczawnicy w ramach imprezy Pieniny Ultra-Trail" - poinformował Trochimowicz, sekretarz generalny związku.
