Jeżdżą nimi dorośli, ale bawią się też dzieci. Jeszcze kilka lat temu pojazdy były trudno dostępne i stosunkowo drogie. Dzisiaj można je kupić w każdym mieście. W Golubiu-Dobrzyniu również jest coraz więcej ich użytkowników. Ci jednak nie zawsze do końca potrafią korzystać z nowych zabawek.
- Sprzedajemy quady, które można podzielić na dwa rodzaje - mówi Dariusz Szynkiewicz, kierownik jednego z golubsko-dobrzyńskich sklepów. - Pierwsze, z homologacją, mogą być rejestrowane, są duże i przeznaczone dla osób dorosłych. Drugie homologacji nie posiadają, są mniejsze i nie mogą być rejestrowane. Dodam, że tych drugich sprzedajemy więcej.
Aby poruszać się quadem po drogach miejskich, należy posiadać prawo jazdy kategorii B lub B1. Obecnie taki czterokołowiec rejestrowany jest jako tak zwany "inny pojazd samochodowy". Jeżeli natomiast quad ma być kierowany przez osobę posiadającą tylko kartę motorowerową, czyli od 13. roku życia, musi być on zarejestrowany jako tak zwany lekki pojazd czterokołowy. To pojazd, którego masa, bez obciążenia, nie przekracza 350 kg, a maksymalna prędkość nie przekracza 45 km/h, do 50 ccm ograniczona jest również pojemność skokowa lub maksymalna moc, która nie przekracza 4 kW.
- W lipcu zarejestrowaliśmy dwa quady jako inne pojazdy samochodowe, bo taką posiadały homologację - mówi Anna Gajewska z Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Golubiu-Dobrzyniu. - Do tej pory trafiają dość sporadycznie.
Podobnie jest w Rypinie.
- Najwięcej quadów rejestrujemy wiosną, teraz zdarza się średnio jeden w miesiącu - mówi Zdzisława Wykpisz, kierownik Wydziału Komunikacji rypińskiego Starostwa Powiatowego. - Wszystkie zarejestrowane są jako inne pojazdy samochodowe.
To, że quady nie zawsze są rejestrowane, widać też w policyjnych statystykach. Golubsko-dobrzyńscy policjanci do tej pory stwierdzili kilka przypadków łamania prawa przez użytkowników wszędołazów. W Antoniewie (gmina Golub-Dobrzyń) zatrzymali kierowcę, który prowadził quada, nie posiadając uprawnień. Jechał nim po drodze gruntowej, ale publicznej. Do tego okazało się, że pojazd nie jest zarejestrowany. Jego przygoda z jazdą ekstremalną zakończyła się pięćsetzłotowym mandatem.
Jeszcze bardziej pomysłowy był kierowca quada, który na rajd swoim pojazdem wybrał się, podczas lipcowego koncertu muzycznego, na golubską starówkę, gdy rynek był pełen ludzi. Jego pojazd również nie był zarejestrowany.
- Quada prowadził dorosły mężczyzna, który był nietrzeźwy - mówi kom. Krzysztof Lewandowski z Komendy Powiatowej Policji - Trafił do sądu grodzkiego za prowadzenie pojazdu niedopuszczonego do ruchu drogowego oraz brak ubezpieczenia OC, ukarany zostanie też za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
Jednak na tym problemy z quadami się nie kończą. Dużą grupę użytkowników stanowią dzieci i młodzież. Te korzystają z pojazdów, które nie posiadają homologacji. Wszystko jest dobrze, gdy jeżdżą nimi po prywatnych lasach czy łąkach, pod okiem rodziców. Jednak nie zawsze tak jest.
- Zdarzają się przypadki, że na ulice Golubia-Dobrzynia wyjeżdżają dzieci - potwierdza kom. Lewandowski. - Po ulicy Szkolnej jeździł takim pojazdem trzynastolatek, natomiast jeszcze młodszy użytkownik quada pojawił się na Kościuszki.
Quady pojawiają się też na placach przed blokami w centrum osiedli mieszkaniowych. Jak pokazuje życie, wszystko zależy od rozsądku rodziców dzieci, które mają takie pojazdy. To, że stwarzają one zagrożenie dla innych jest oczywiste. Prowadzenie wszędołaza wymaga nie mniejszej koncentracji i uwagi, niż prowadzenie motocykla. Nad pojazdem można łatwo stracić panowanie. Dobrze byłoby, aby w tym czasie nie poruszał między ludźmi na golubskim rynku czy między dziećmi na placu zabaw przed blokiem.