Troje kandydatów na wójta
Na pozór była to zwyczajna sesja, tyle że po jednej stronie sali siedziała wójt Wiesława Słowińs-ka, starająca się o reelekcję, a naprzeciw niej obok siebie dwaj jej kontrkandydaci: Janusz Ceglewski i Arkadiusz Żak, radny powiatowy. To nie jedyni rywale do wójtowego fotela, bo w tej gminie jest ich aż pięciu. Poza wymienionymi o stanowisko wójta ubiegać się będą jeszcze Janusz Postrach i Zdzisław Nasiński.
O wyborach mowy nie było, przynajmniej wprost. Radny Żak na koniec przedstawił, jakie drogi zbudował powiat w kadencji i jaka była aktywność radnych powiatowych na sesjach, liczona zapytaniami i interpelacjami. Sam nie musiał się wstydzić, bo w tej statystyce ma wynik imponujący na tle innych radnych powiatowych.
Janusz Ceglewski natomiast nic wprowadził na salę drużynę trampkarzy w żółtych sportowych strojach, którzy podziękowali radnym różami i dyplomami, a przewodniczącemu rady Ignacemu Rewersowi, pucharem, za decyzję o budowie zaplecza na stadionie. Panią wójt w tych gestach wdzięczności pominięto.
Same obrady przebiegły w miarę spokojnie, choć nie brakowało dociekliwych pytań, na przykład o koszty pięknych strojów dla marżonetek, towarzyszących gminnej orkiestrze dętej, które także zaprezentowano na sesji. Nad kwotą 8 tys. złotych za 10 strojów specjalnie się nie rozwodzono.
Podatki takie, jak w tym roku
Bez problemów uchwalono podatki. Wygląda na to, że gmina postanowiła być hojna i utrzymała je na tegorocznym poziomie, nie podnosząc nawet o wskaźnik inflacji. Nie było też gorącej zazwyczaj dyskusji o podatku rolnym, który będzie liczony od niższej niż urzędowa ceny kwintala żyta (37,64 zł). Utrzymano wskaźnik do wyliczeń na tegorocznym poziomie - 34, 10 zł. Ale w głosowaniach nad podatkami
jednomyślności nie było.
Niejednomyślnie też przegłosowano dodatkowe pieniądze na organizację wojewódzkiego, 20. z kolei, konkursu "Gdybym był malarzem", o co prosiła dyrektorka GOK.
Radni interesowali się też m.in. bałaganem przy budynku GOK i OSP. Wytykali, że to budynek gminny i że gmina powinna zadbać o jego otoczenie. - To nie moja wina, że to budynek gminny - broniła się wójt Wiesława Słowińska.
Radni krytykowali ogromne ilości spalanego miału w kotłowni remizy, ok. 300 kg dziennie. - Trzeba ocieplić dach tego budynku, inaczej sytuacja się nie zmieni - mówiła wójt. Niemniej komisja rewizyjna ma się przyjrzeć sprawie.
Debatowano też o kupnie potrzebnej gminie przyczepy - wywrotki oraz zdecydowano że skwer w centrum Raciążka będzie nosił imię Jana Pawła II.