Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radek Smużny, aktor z Torunia uczy polskiego hollywoodzkie gwiazdy

Magdalena Janowska [email protected] tel. 56 61 99 919 fot. Lech Kamiński
Radosław Smużny już drugi raz brał udział w amerykańskiej superprodukcji. Po raz pierwszy w 2002 roku
Radosław Smużny już drugi raz brał udział w amerykańskiej superprodukcji. Po raz pierwszy w 2002 roku
Colina Farrella Radek Smużny zapamiętał jako ciepłego, otwartego człowieka, który z łatwością nawiązuje kontakt z innymi ludźmi. Jego przeciwieństwo stanowiła inna supergwiazda obecna na planie - Ed Harris.

Na ekrany kin całej Polski wchodzi film „Niepokonani”. Grają w nim Ed Harris, Colin Farrell, a swój epizod na planie miał także... Radek Smużny z Torunia.

- To nawet nie była rola, tylko mały epizodzik - od razu zaznacza toruński aktor i żartuje: - Nawet nie wiem, czy będzie mnie widać na ekranie. Może gdzieś się przewinę, chociaż podczas montażu wszystko mogło się zdarzyć. Byłem tam właściwie statystą, moje główne zadanie na planie polegało na czymś innym.


Parę słów po polsku

Na czym? Radosław Smużny przygotowywał kilkoro aktorów do mówienia po polsku. Film „Niepokonani” powstał na podstawie książki „Długi marsz”. Opowiada historię uciekinierów z sowieckiego łagru, którzy bez mapy, bez kompasu pokonują 6 tys. kilometrów - od Syberii aż do Indii. Wśród bohaterów są także Polacy, stąd konieczność, by hollywoodzcy aktorzy poznali choć kilka polskich zwrotów. - Przygotowywałem, m.in. Jima Sturgessa czy Saoirse Ronan - opowiada Smużny. - Miałem pod swoją kuratelą również Sally Edwards i Sebastiana Urzendowsky’ego. Uczyłem ich takich zwrotów, jak „dziękuję”, „wybacz mi”, „wrócę”. To szalenie trudne zadanie, bo polski dla obcokrajowców to prawdziwy kosmos.

Przeczytaj: Cenzura. Reklama z „waginą” w tytule to za dużo! [obejrzyj film]

Podczas tej nietypowej edukacji nie zabrakło oczywiście zabawnych sytuacji. - Saoirse Ronan lubiła uczyć się przez skojarzenia - opowiada Radek Smużny. - Nie mogła zapamiętać słowa „wrócę”, dopóki nie skojarzyło jej się z angielskim „fruit salad”. Z kolei Jimowi Sturgessowi w przyswojeniu słowa „przywódca” pomogły moje wyjaśnienia, że brzmi to prawie jak „przy wódce”, co w języku polskim ma zupełnie inne znaczenie.

Po polskie słowa, a nawet fragmenty poetyckie do naszych rodaków znajdujących się na planie „Niepokonanych” zgłaszał się czasem nawet Colin Farrell. - To był etap, kiedy Colin zbliżył się do polskiej kultury w postaci Alicji Bachledy-Curuś - śmieje się toruński aktor. - Okazało się, że Farrell ma kapitalny słuch i bez problemu przyswaja obce języki. Rosyjski i polski nie były dla niego żadną trudnością.

Na planie z gwiazdami

Colina Farrella Radek Smużny zapamiętał jako ciepłego, otwartego człowieka, który z łatwością nawiązuje kontakt z innymi ludźmi. Jego przeciwieństwo stanowiła inna supergwiazda obecna na planie - Ed Harris. - Harris to odludek, lubi chodzić własnymi ścieżkami, jest niesamowicie skupiony na roli - wspomina Smużny. - Zdarzało się, że na planie powstawał rwetes. Gdzie jest Harris? - pytali wszyscy. A po chwili okazywało się, że stoi sobie gdzieś za krzakiem albo schował się w tłumie ludzi. Tak już z nim jest.

 

Photobucket

O reżyserze filmu, Peterze Weirze (autorze takich hitów jak „Truman Show”, „Stowarzyszenie umarłych poetów”, „Piknik pod wiszącą skałą”) Smużny mówi z wielkim podziwem. Dla niego to wizjoner, malarz kina, który oprócz pejzaży potrafi odmalować także subtelne emocje. To perfekcjonista, któremu zdarza się latami myśleć nad każdym detalem, nawet na pozór nieznaczącym. Przykład? - Weir nad wejściem do filmowego łagru powiesił sierp i młot, chociaż wiedział, że nie będą widoczne w kadrze - mówi torunianin. - Ale domyślał się, jak to zadziała na aktorów, wiedział, że poczują na sobie to brzemię. Czasem żeby wprowadzić odpowiedni nastrój przynosi na plan magnetofon i puszcza muzykę. Ma mnóstwo pomysłów.

Radosław Smużny po raz pierwszy współpracował z Peterem Weirem już w 2002 r., gdy statystował w jego filmie „Pan i władca: na krańcu świata”. Czy po „Niepokonanych” nastąpi kolejne spotkanie? - Nie mam na razie takich planów - mówi. - Chociaż od „Pana i władcy” Weir zabierał się do robienia czterech różnych filmów, a dokończył tylko „Niepokonanych”. Z innymi Polakami na planie żartowaliśmy, że może bez nas mu nie wychodziło. Więc, kto wie?

Przeczytaj: Świat chce obejrzeć film Andrzeja Wajdy "Katyń"

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska