To jest mała ulica, przy której są cztery domy. Ale zmianą organizacji ruchu zainteresowani są także inni rytlanie. Tak przynajmniej twierdzi radna Bogumiła Ropińska. Wniosła interpelację o wyłączenie ulicy z ruchu dla samochodów dostawczych. - Ulica jest mała, zwęża się na końcu i do tego jedzie się z tam z górki - mówi. - Jest niebezpiecznie. Powinien być ciąg pieszo-rowerowy.
Póki co są kontrowersje. Radna dostała ostatnio odpowiedź z urzędu miasta, że rada sołecka po konsultacjach z mieszkańcami uznała, że nie ma takiej potrzeby. Ropińska sprawdziła. - To nie prawda - mówi. - Nikt z mieszkańcami nie rozmawiał - mówi. - Mam podpisy tych osób, zaświadczają, że nie było konsultacji. Tylko z jedną osobą nie rozmawiałam, bo akurat nie było jej w domu.
Ropińska prosiła też o bieżącą naprawę ulicy, ale także jej wniosek zignorowano, twierdząc, że nie jest konieczna. Tymczasem radna ocenia, że sołtys bezmyślnie wysłał na ul. Szkolną równiarkę, zamiast nawieźć tam tłucznia. - Na Szkolnej był nawieziony gruz i ta równiarka wyrzuciła te kamienie na zewnątrz - mówi "Pomorskiej". - Była sytuacja, że samochód został już uszkodzony. Mieszkaniec interweniował u sołtysa.
Ulica Szkolna choć krótka jest w Rytlu ważna. To ulica uczęszczana - tędy ludzie najczęściej idą lub jadą do pobliskiego sklepu. Ropińska zauważa, że droga została pominięta przy rewitalizacji centrum miejscowości. - Wiem, że w przyszłości ta ulica zostanie wyremontowana, bo dostałam przecież zapewnienie od pani burmistrz na moją wcześniejszą interpelację - mówi. - Ma być opracowany projekt jej remontu. Ale nie możemy czekać do tego czasu. Coś trzeba już teraz zrobić.
Ropińska dodaje, że gmina powinna wystąpić o udział finansowy do właściciela sklepu.
Czytaj e-wydanie »