Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni z Brodnicy chcą zabrać miejski bon żłobkowy, a pieniądze przeznaczyć na wymianę kotłów

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Radni miejscy z klubu Nasze Miasto Brodnica chcieli odebrać rodzicom maluchów z naszego miasta 200 zł miesięcznie na bon żłobkowy
Radni miejscy z klubu Nasze Miasto Brodnica chcieli odebrać rodzicom maluchów z naszego miasta 200 zł miesięcznie na bon żłobkowy Facebook/Żłobek Happy Kids
Podczas sesji rady miejskiej w Brodnicy w dniu 17 grudnia radni przez kilka godzin dyskutowali o budżecie miasta na 2021 r. Miesiąc temu do zapoznania otrzymali plan tego budżetu. Do sesji mieli zatem czas na próbę znalezienia lepszych rozwiązań w budżecie. Jakich? Radni z klubu radnych Nasze Miasto Brodnica zaproponowali zakończenie przyznawania bonu żłobkowego rodzicom najmłodszych mieszkańców miasta, a przewodniczący rady miejskiej Artur Dombrowski zaproponował, aby w ciągu roku zaciągnąć kredyt, który będzie mógł być przeznaczony na wkład własny przy staraniu się o dofinansowanie do inwestycji i dzięki temu będzie pomagał w uzyskiwaniu dofinansowania.

Złota płyta Viki Gabor trafi na aukcję WOŚP. Komu jeszcze pomaga młoda wokalistka?

Radni z Brodnicy chcą zabrać miejski bon żłobkowy

Podczas sesji rady miejskiej w dniu 17 grudnia przez wiele godzin omawiano plan przyszłorocznego budżetu. Radni szukali rozwiązań, aby poprawić choć trochę sytuację finansową miasta. Z tej przyczyny, radni z klubu Nasze Miasto Brodnica (Zbigniew Gutowski, Dariusz Kaliszer, Jan Orzech, Roman Unrau i Jadwiga Zakrzewska) złożyli podczas sesji wniosek formalny o zakończenie wypłacania przyznanego w sierpniu bonu żłobkowego. Przypomnijmy, że miejski brodnicki bon żłobkowy w wysokości 200 zł miesięcznie przysługuje matce lub ojcu dziecka od 1. do 3. roku życia, jeśli przeciętny miesięczny dochód rodziny nie przekracza 1 tys. 922 zł na miesiąc, rodzice mieszkają na terenie Gminy Miasta Brodnicy i pracują. Radni uchwałę w sprawie przyznania bonu żłobkowego uchwalili w sierpniu 2020 r., a pieniądze rodzice otrzymują od września. Bon miał być przyznawany do 2021 r.

Radni z klubu Nasze Miasto chcieli jednak skrócić ten okres. Podczas sesji w dniu 17 grudnia złożyli wniosek formalny, aby pieniądze w kwocie 100 tys. zł przeznaczone w 2021 r. na bon żłobkowy, przeznaczyć na wymianę starych kotłów na terenie miasta.

Jak zaznaczył jednak podczas sesji przewodniczący rady miejskiej Artur Dombrowski, przyjęcie takiej poprawki do budżetu 2021 r. spowodowałoby, że radni nie będą w stanie wywiązać się z przyjętej przez nich uchwały. - Decyzje administracyjne muszą być wykonane. Kto poniesie odpowiedzialność prawną i finansową z braku naszego zobowiązania? - pytał burmistrz Brodnicy Jarosław Radacz.

Do wniosku podczas sesji ustosunkowała się Żaneta Pawelec, radca prawny. Jak mówiła, rodzice dzieci otrzymali bon na podstawie decyzji administracyjnej. Aby odebrać rodzicom ten bon, zgodę musieliby na to wyrazić rodzice.

Wniosek formalny o zabranie bonu żłobkowego z przyczyn prawnych nie został zatem nawet przyjęty.

Przewodniczący rady Artur Dombrowski podkreślił, że gdyby z bonu żłobkowego korzystało w przyszłym roku tyle osób, ile obecnie, to koszt rocznego bonu żłobkowego wyniósłby 54 tys. zł. - Nie jest to 100 tys. zł, które mamy przeznaczone na rok przyszły, a w zasadzie połowa z tej kwoty - zaznaczył.

Kina, trybun, hali sportowej i lodowiska w Brodnicy może nie być jeszcze przez wiele lat

Podczas sesji także Wojciech Wiśniewski z klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość także miał pomysł na oszczędności. Chciał zawęzić możliwość korzystania z bezpłatnej komunikacji miejskiej - mieliby z niej korzystać tylko osoby, które płacą w Brodnicy podatki.

Do sytuacji finansowej miasta odniósł się burmistrz Brodnicy.

- Rozumiem obawy klubu Nasze Miasto Brodnica. Z faktami niezależnymi od nas nie będziemy dyskutować. My nie chcieliśmy podwyżki cen energii, my nie jesteśmy zwolennikami tego, żeby było coraz mniejsze finansowanie subwencji oświatowej, jak i całej oświaty, my nie jesteśmy za tym, aby jakiekolwiek zmiany w systemie podatkowym odbywały się kosztem samorządów - mówił burmistrz Jarosław Radacz i dodał: - Sytuacja finansowa Brodnicy to nie jest wyjątek na terenie kraju. 80-90 proc. miast ma takie same problemy jak my.

Burmistrz Brodnicy zwrócił uwagę, że miasto starało się o ok. 13 mln zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na remont ul. Tatarakowej, ul. Strażackiej i hali przy Szkole Podstawowej nr 4 w Brodnicy, ale pieniądze zostały przyznane samorządom przyjaznym obecnemu rządowi. Burmistrz mówił, że dofinansowanie z tego funduszu otrzymało m.in. Wąbrzeźno, bo urząd burmistrza piastuje tam burmistrz z PiS-u. To jednak nie jest prawdą. Ani burmistrz nie jest z PiS-u, ani Wąbrzeźno nie otrzymało dofinansowania z RFIL, ale otrzymała je gmina Książki w powiecie wąbrzeskim na przebudowę sali sportowej. Wójt tej gminy także nie jest jednak z PiS-u. Na stanowisko wójta startował z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Wspólnie Możemy Więcej i, jak nam powiedział, już starając się o urząd wójta mówił mieszkańcom, że nie należy do żadnej partii politycznej, a podczas piastowania tego urzędu także stara się nie wypowiadać w tej kwestii.

Problemem w 2021 r. w Brodnicy wskutek braku pieniędzy będzie brak inwestycji. Jak zauważył przewodniczący rady miejskiej, możliwe, że przy obecnej sytuacji finansowej Brodnicy i braku środków jeszcze przez kilka najbliższych lat w Brodnicy mogą nie być zrealizowane takie inwestycje jak sala kinowa w Brodnickim Domu Kultury, lodowisko, trybuny na stadionie czy hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 4.

- To są inwestycje, które chcieliśmy, aby powstały. Dzisiaj rodzi się pytanie, czy one w ogóle powstaną

- mówił przewodniczący rady miejskiej Artur Dombrowski.

Jak zauważył, wpływ na to mają obecnie rządzący, zwalniając z płacenia podatku osoby do 26. roku życia, a pozostałym obniżając podatki do 17 proc.

- Jak wytłumaczyć mieszkańcom, że przez kolejne 3, 5, 7 lat nie będzie inwestycji, dlatego, że miasto nie ma pieniędzy? Jak wytłumaczyć mieszkańcom, którzy płacą podatki, że nie będą mieli nowych ulic na osiedlach, że nie będą mieli oświetlenia, że nie będą mieli chodników, że nie będą powstawały nowe inwestycje?

- pytał przewodniczący rady miejskiej.

Przewodniczący Artur Dombrowski zaproponował, żeby zaciągnąć kredyt, aby pieniądze z niego przeznaczyć na wkład własny przy pozyskiwaniu dofinansowań. Budżet na 2021 r. jest bowiem zaplanowany bez deficytu. Z propozycją zaciągnięcia kredytu zgodził się radny Arkadiusz Budka z klubu radnych Kocham to Miasto, podkreślając, że jeśli miasto się nie rozwija, to się cofa. W ciągu najbliższych miesięcy ma zostać rozważona kwestia zaciągnięcia kredytu, a uchwałę budżetową można zmienić w ciągu roku. Wstępnie wspomniano o kredycie w wysokości 4 mln zł.

Ostatecznie, przyjęto uchwałę budżetową. "Za" było 13 radnych, a "przeciw" 8, nikt się nie wstrzymał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska