
Wyspa na skrzyżowaniu ulic Lotniczej i Łąkowej od dawna nie widziała kosiarki. Bujną zieleń podziwiają przejeżdżający tędy kierowcy z całej Polski
(fot. Piotr Bilski )
Rajca już kilka razy sygnalizował problem na sesjach Rady Miejskiej. Jak do tej pory, jak grochem o ścianę. Ale radny się nie poddaje. Postanowił pożyczyć od znajomego kozę i na kilka godzin zostawić ją na rondzie Władysława Andersa, u zbiegu ulic Łąkowej i Lotniczej.
W tym miejscu zwierzę miałoby nie lada ucztę. Ba, z taką ilością wysokiej trawy i zielska (urosło na wysokość 60 cm!) nie poradziłoby sobie nawet całe stado, i to przez kilka dni.
Radny Miedzianowski już miał jechać po kozę, ale zrezygnował. Doczytał kodeks drogowy i uświadomił sobie, że razem z czworonogiem mogliby stworzyć zagrożenie w ruchu. Rogaczowi nic by się nie stało, ale rajca mógłby dostać mandat.
Zamierza jednak nadal walczyć o estetyczny wygląd rond. A źle jest nie tylko na skrzyżowaniu im. Andersa. - Zobaczcie, jak wygląda rondo gen. Maczka! - apelował Józef, Czytelnik, telefonujący do "Pomorskiej" wczoraj.
Będą kary?
Chwasty rosną też na skrzyżowaniu "średnicówki" i drogi krajowej nr 16. Nie lepiej jest na przecięciu ulic Hallera i Bora-Komorowskiego oraz na Portowej. Dwa ostatnie ronda są jeszcze na gwarancji.
- Firma, która je wybudowała, została przez nas upomniana. Jeśli w ciągu dwóch tygodni nic się nie zmieni, zaczniemy naliczać karę - tłumaczy Jarosław Murgała, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.
A co z rondami Andersa i Wyszyńskiego? Wciąż o nie dbać powinno konsorcjum firm, które wybudowało pierwszy etap Trasy Średnicowej. Powinno, ale tego nie robi. Karać go już nie można, bo od zakończenia inwestycji minęło zbyt wiele czasu. Urzędnicy mają jednak asa w rękawie. Obiecują, że nie zawahają się po niego sięgnąć.
Firma przystępując do realizacji inwestycji wpłaciła do banku tzw. gwarancję. Jeżeli czegoś nie wykona zgodnie z umową, Ratusz może po nią sięgnąć. A pozyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na uporządkowanie rond.
- Zrobimy to, jeśli wykonawca w ciągu dwóch tygodni nie wykosi trawy - zapowiada Jarosław Murgała.
Poza względami estetycznymi, zastrzeżeń do zachwaszonych rond nie mają policjanci.
- Od pewnego czasu obserwujemy, że wyspy nowych rond są budowane jako coraz wyższe. Służy to ograniczeniu widoczności, przez co kierowcy dojeżdżający do nich są bardziej ostrożni. To z kolei podnosi bezpieczeństwo - komentuje Jacek Jeleniewski z Wydziału Ruchu Drogowego grudziądzkiej policji.
Czytaj e-wydanie »