Radny Leszczyński 23 listopada dostał wypowiedzenie pracy w mogileńskim ratuszu. Zlikwidowano jego stanowisko w wydziale finansowym.
Zwolnienie nastąpiło kilka godzin przed pierwszą sesją rady powiatu, na której nowo wybrani radni składali ślubowanie. Warto dodać, że radnych przed zwolnieniem z pracy chroni mandat.
Radnym był od wyborów
Mirosław Leszczyński nie zgodził się na pozbawienie go pracy, bo jak argumentował - radnym był już po ogłoszeniu wyników wyborów, a w poprzedniej kadencji jako radny, zasiadał też w zarządzie powiatu. Sprawę skierował więc do sądu, domagają się przywrócenia go do pracy. Efektem jest zawarta przed sądem ugoda między radnym a urzędem miejskim. Zgodnie z ugodą ratusz oświadczył, że cofa wypowiedzenie umowy o pracę. Jednocześnie 25 marca radny wrócił do pracy w urzędzie miejskim - pracuje na czas nieokreślony, jako inspektor, z takim samym wynagrodzeniem jak przed zwolnieniem. Różnica jest jednak taka, że radny nie wrócił na to samo stanowisko, bo ono zostało zlikwidowane. Mirosław Leszczyński pracuje jako „inspektor do sprawy monitoringu” w straży miejskiej, która jest wydziałem ratusza.
Kolejna sprawa w sądzie
Przypomnijmy, że to nie był pierwszy raz kiedy Mirosław Leszczyński rozstrzygał w sądzie spór z pracodawcą. W 2009 roku burmistrz Leszek Duszyński obniżył wynagrodzenia dwóm radnym - Mirosławowi Leszczyńskiemu i Tadeuszowi Szymańskiemu. Jednak zmiana płacy nastąpiła bez wydania opinii przez radę powiatu.
Wcześniej w wyniku reorganizacji urzędu miejskiego radny Leszczyński ze stanowiska naczelnika wydziału ochrony środowiska, został przeniesiony do wydziału finansowego, gdzie był inspektorem. Zachował jednak przy tym pensję naczelnika.
