Radny z Chojnic: wyłudzają , potem brakuje na ratowanie chorych

Radny Czesław Niesiołowski od wielu lat walczy o pieniądze z gminy dla stowarzyszenia abstynenckiego "Lepsze jutro“.

Stowarzyszenie rokrocznie jednak ich nie otrzymuje, bo zdaniem dzielących fundusze nie przygotowuje odpowiednich projektów.

Radny jednocześnie twierdzi, że ma zastrzeżenia do pracy Poradni Leczenia Uzależnień i Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Pomoc w Poradni Leczenia Uzależnień to leczenie zbiorowe, jak w sekcie - uważa. - Nie ma tam indywidualnych porad, wszyscy spotykają się w większych grupach.

Chojnice - wiadomości

Radny w rozmowie z "Pomorską“ powtórzył swoją opinię, którą przytoczył na ostatniej sesji rady miejskiej. Obecni na sesji spoglądali na siebie, zastanawiając się, o co chodzi. - Nie wycofuję się ze swej wypowiedzi - mówi "Pomorskiej“ radny. - To, co się dzieje w Poradni, przypomina takie praktyki. Jedna osoba udziela porad zbiorowych. I najczęściej nie pani doktor Jankowska, a jedynie osoby przeszkolone, bez wyższego wykształcenia.

Niesiołowski jest przekonany, że Poradnia Leczenia Uzależnień wyłudza pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Przeczytałem w materiałach sesyjnych, że w ubiegłym roku udzielono tam ponad 3 tys. porad, a to przecież niemożliwe - mówi. - Gdyby tak było, to większość czerszczan byłaby alkoholikami.

Placówka dostała z NFZ-u 123 tys. zł, Niesiołowski uważa, że wystarczyłaby jedna dziesiąta tej kwoty. Burmistrz Marek Jankowski zarzuty radnego uważa za insynuacje i dyletanctwo. - Nie chcę już nawet tego komentować - mówi. - Skoro pan radny nam nie wierzy, to niech zwróci się o wyjaśnienia do krajowych specjalistów. Niech skieruje pytania do Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Przewodniczący komisji rewizyjnej, Krzysztof Przytarski,zzaprosił ostatnio radnego na kontrolę do Ośrodka Profilaktyki Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Wydawało się, że radny coś wreszcie zrozumiał, ale nie - ocenił.

Niesiołowski twierdzi, że Przytarski się myli, a przekona się o tym dopiero, gdy zachoruje i nie będzie właściwie leczony. Janusz Sikorski, pełnomocnik burmistrza ds. rozwiązywania problemów alkoholowych, woli poczekać na protokół z sesji, by komentować. - Informacje dotarły do mnie od osób trzecich - mówi. - Co do liczby udzielanych porad mogę jednak powiedzieć, że zgodnie z wytycznymi Narodowego Funduszu Zdrowia w ciągu tygodnia jedna osoba może otrzymać siedem porad. - Jednego dnia tych porad dotyczących różnych spraw może być nawet trzy czy cztery.

Sikorski żałuje tylko, że radny zamiast spotkać się z nim osobiście, wolał krytykować na sesji. I przypomina, że alkoholizm to śmiertelna choroba, więc NFZ finansuje jego leczenie.