Radomin. Mamy gimnazjum jak z nut

Radomińskie gimnazjum wybrało kompozytora na swojego patrona. Przygotowania rozpoczęły się ponad rok temu. Uczniowie zgłosili wtedy kandydatów, przygotowali prezentacje wybranych osób i przeprowadzili demokratyczne głosowanie.

- W plebiscycie z Chopinem konkurowali Maria Dąbrowska, związana z Płonnem i ks. Stanisław Nowak, proboszcz z Dulska, który zginął w trakcie wojny - objaśnia Wiesław Ostrowski, dyrektor szkoły. - Chopin wygrał ogromną większością głosów.

Za tym wyborem poszły konkretne działania, których celem było przybliżenie młodzieży osoby wielkiego kompozytora. Na koniec roku szkolnego najlepsi uczniowie pojechali na wycieczkę śladami Chopina, odwiedzili m.in. Żelazową Wolę. W szkole organizowane były tematyczne konkursy. Kwitnie współpraca z Szafarnią.

Sobotnie uroczystości rozpoczęły się okolicznościowym nabożeństwem. O wyjątkową atmosferę podczas mszy św. zatroszczyli się także uczniowie - czytali fragmenty modlitwy, wręczyli dary, zadbali o oprawę muzyczną. W kościele poświęcony został nowy sztandar gimnazjum.

Pozostałe uroczystości przebiegały na terenie szkoły. Na początek wysłuchaliśmy koncertu zorganizowanego w ramach akcji "Chopin przyjechał". Przy fortepianie zasiadł uznany muzyk Piotr Banasik. W krótkim recitalu przedstawił romantyczną balladę, krzepiącego mazurka, walca i na koniec heroicznego poloneza.

Było uroczyste odczytanie uchwały nadającej placówce imię, symboliczne wbijanie gwoździ do drzewca sztandaru, poświęcenie pamiątkowej tablicy i premiera hymnu. W uroczystości brało udział wielu gości - uczniowie, pracownicy szkoły i rodzice, ale też ważne dla okolicy osoby.
- Sam chodziłem do szkoły w małej miejscowości, wiem, że start bywa wtedy trudniejszy - wspominał Piotr Wolski, radny sejmiku wojewódzkiego. - To bardzo ważne, żeby szkoły robiły jak najwięcej, by rozbudzić i rozwijać pasje swoich uczniów.

Wysłuchaliśmy odczytu "Fryderyk Chopin na Ziemi Dobrzyńskiej". Wielbiciel i znawca kompozytora prof. Mirosław Krajewski przypominał słowa Chopina pisane do serdecznego przyjaciela Jasia Białostockiego z Sokołowa: - "Jeżeli zobaczysz Szafarnię, Płonne, Gulbiny, Radomin, Ornówek, wspomnij moje imię". W barwnym wykładzie przybliżył zebranym dwukrotny pobyt kompozytora w Radominie.

Sylwetkę patrona przedstawili też uczniowie. W montażu słowno-myzycznym opowiadali o Chopinie słowami poetów i cytowali anegdotyczny "Kuryer Szafarski" autorstwa młodego Frycka.
Grupa uczniów w regionalnych strojach zaprezentowała tradycyjne tańce - opiekunki i uczniowie deklarują, że chcą tę inicjatywę kontynuować.

- Chcemy nawiązać bliższe kontakty ze szkołami o imieniu Chopina i stać się członkami stowarzyszenia takich placówek - deklaruje Wiesław Ostrowski. - To punkt wyjścia do wymiany młodzieży, a więc promocji naszej szkoły i gminy nie tylko w najbliższym środowisku ale i dalej.

Będą wycieczki w miejsca związane z życiem Chopina i poświęcone mu konkursy. A przede wszystkim jeszcze bliższa współpraca z ośrodkiem w Szafarni.

- Znam już tych uczniów - mówi Agnieszka Brzezińska, dyrektorka ośrodka. - Często nas odwiedzają, mają u nas bezpłatny wstęp. Trzecioklasiści przyjeżdżają regularnie na wykłady prowadzone przez wykładowców z Hiszpanii. Grę na fortepianie ćwiczy u nas uzdolniony Bartek Kozłowski, jeden z uczniów radomińskiej szkoły.