https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radzyń Chełmiński był kiedyś pogańskim grodem. Zobacz jak wyglądał [zdjęcia, wideo]

(DD)
Premiera obu makiet już w sobotę. Podczas "Zamkowego wieczoru wspomnień". W jego trakcie będzie można wysłuchać historycznych opowieści Henryka Gascha i Mariana Gładyszewskiego, obejrzeć fragmenty filmu, w którym po zakątkach Radzynia oprowadza honorowy obywatel miasta, Ziemowit Maślanka. Spotkanie w zamkowych piwnicach już w sobotę o g. 17. Wstęp wolny.  Na zdjęciu: Autor makiety Jacek Piłat z siostrą Patrycją, która jest dzierżawcą zamku w Radzyniu Chełmińskim
Premiera obu makiet już w sobotę. Podczas "Zamkowego wieczoru wspomnień". W jego trakcie będzie można wysłuchać historycznych opowieści Henryka Gascha i Mariana Gładyszewskiego, obejrzeć fragmenty filmu, w którym po zakątkach Radzynia oprowadza honorowy obywatel miasta, Ziemowit Maślanka. Spotkanie w zamkowych piwnicach już w sobotę o g. 17. Wstęp wolny. Na zdjęciu: Autor makiety Jacek Piłat z siostrą Patrycją, która jest dzierżawcą zamku w Radzyniu Chełmińskim Piotr Bilski
W tym roku przypada 1000 rocznica pierwszej wzmianki historycznej o Radzyniu Chełmińskim. M.in. z tej okazji Jacek Piłat wykonał makietę grodu, który zdobył Bolesław Chrobry. Możemy ją obejrzeć w zamkowych piwnicach.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek Szajerka

Staram się Państwu pokazać tę stagnację badań a nawet ich pozorowanie w przypadku okresów średniowiecza i czasów nowżytnych. Np. cykliści głośno wyrażają swoje poglądy na temat jakości ścieżek rowerowych. Podobnie z badaniami historycznymi. One są drogie. Wiedza o Zamku Wysokim, wg stanu ogłoszonego w 2012 r. i w Roczniku Grudziądzkim z 2014 r. kosztowała ponad pół miliona złotych i trzeba było ją uzupełniać za jakąś tam kwotę dodatkowymi badaniami archeologicznymi w 2014 r. przez inny zespół archeologów.

Jak to się przekłada w promocję efektów tych badań. Widać na przykładzie strony internetowej Informacji Turystycznej w Grudziądzu. W przypadku zabytków, owszem jest informacja o wieży Klimek, ale zdjęcie przedstawia wykopaliska archeologiczne z lotu ptaka, wykonane w 2009 r.

Zauważyłem przez wiele lat, że osoby zawodowo zajmujące się historią miasta, osiadłe w Grudziądzu nie pełnią dostatecznej roli filtra, który chroniłby Nas przed publikacjami o miernej jakośći, które nic nowego nie wprowadzają do badań nad dziejami miasta. Np. w 22 tomie Rocznika Grudziądzkiego, wydanie z 2012 r., ukazał się przestarzały artykuł badacza niemieckiego o przywileju lokacyjnym z 1291 r. Artykuł ten w języku niemieckim był opublikowany w 1990 r. Dla polskiego czytelnika, nie wnikającego w fakt, że jest to polskie wydanie artykułu w 2012 r., może ten artykuł odebrać, jako najnowszy stan badań o początkach Grudziądza.

Jest to artykuł bardzo dyskryminujący pozycję Grudziądza w XIII w.

Polecam tę lekturę.

Dziękuję za zinteresowanie postem.

Z poważaniem Marek Szajerka

Z
Zgred

Bardzo ciekawy post, mogący prowokować do konieczności pogłębienia wiedzy historycznej.

M
Marek Szajerka

Szanowny Użytkowniku,

takich kwestii niewygodnych  jest bardzo dużo. Jeśli pisane korzenie Grudziądza opiera się na kłamstwie, (mam tu na myśli fałszywy dokument, rzekomo z 1065 r.), to dalej trudno niektórym wejść na drogę rzetelnej wiedzy historycznej o mieście (miastach). Podałem w nawiasie miastach, ponieważ są dokumenty urzędowe informujące o dwóch organizmach miejskich obok siebie, (mieście świeckim i kościelnym). 

Przede wszystkim trzeba dać mozliwość dosłownego przemówienia źródłom historycznym.

Jednym z najbardziej niewygodnych tematów jest zapewne kwartał obecnego Rynku, plac po wyburzeniach, w obecnych rozmiarach powstały  ok. 1900 r. Plany katastranle od XVII do pocz. XIX w., opublikowane w Atalsie Historycznym Miast Polskich. Grudziądz, w 1997 r. oraz w księgach łąkowych, opublikowanych w Rocznikach Grudziądzkich, tomy 17-16,  z 2007 i 2009 r. , informują, że po stronie zachodniej, północnej i południowej nie  było przez ok. 300 lat kamienic mieszczańskich, tylko budynki gospodarcze lub place bez zabudowy a kwartał ten był do 1584 r. własnością Kościoła. Budynki mieszkalne były wg tych planów tylko po stronie wschodniej. Plany katastralne podają informację o rodzaju nieruchomości na danej parceli. Te informacje służyły do określenia wysokości czynszu.

Taka informacja o zabudowie jest niewygodna, nie pasuje do szablonu z Torunia i Chełmna. Więc podaje się papkę, że przy obecnym Rynku były wczesniej kamienice z pruskiego muru, które się nie zachowały. Przemilcza się fakt, że tam był kampus szkolny. Osoby dociekliwe moga zobaczyć jego rozplanowanie na planie, zamieszczonym w Roczniku Grudziądzkim, tom z 1960 r., strona 47, ryc. 8.

Zamiast tego mamy makietę Grudziądza, z gęstą zabudową mieszczańską (odwozorowanie planu Torunia z XVII w.) i ratuszem z Chełmna.

Dokument dot. szkoły, np. z 2 poł. XVII w., dotyczący dosłownie szkoły w Grudziądzu, przypisuje się do Chełmna.

Odnośnie wykopalisk z 2014 r. Archeolodzy bydgoscy z prywatnej firmy zrobili to, co bylo w ich mocy. Bądźmy im wdzięczni i indywidualnej determinacji p. D.Morczyńskiego, sekretarza Miasta, że uratowali faktyczną wiedzę o o wyglądzie Zamku Wysokiego, która jest w opozycji do akceptacji rozplanowania Zamku Wysokiego wg Hansa Jacobiego, poglądu wypracowanego w okresie okupacji hitlerowskiej. Ta akceptacja planu Jacobiego czytelna w pracy zbiorowej z 2012 r. , Zamek w Grudziądzu. Studia i materiały oraz w artykule Bogusza Wasika, w Roczniku Grudziądzkim, t. XXII, 2014.

Przez takie wydumane poglądy, nie mające oparcia w żródłach pisanych i reliktach architektury w najtrudniejszej sytuacji są przewodnicy PTTK. Oprowadzają np. grupę po ruinach Zamku Wysokiego. W grupie turystycznej są różne osoby, z różnym wykształceniem.

Wg p. B.Wasika, plany rekonstrukcyjne z 2012 r. (Zamek w Grudziądzu, s. 371-377, ryc.303-311) poziom dziedzińca jest na poziomie 0, czyli w tym przypadku 60 m n.p.m. Faktycznie jest wg mapki geodezyjnej na poziomie 64-65 m n.p.m.  W części północno-wschodniej jest pomieszczenie z posadzką na poziomie 0, czyli ok. 60 m n. p.m. Tam wg planów p. b. Wasika i wczesniej H.Jacobiego powinny być mury kurtynowe o grubości ok. 3-4 m. Przewodnik z turystami zastaje tam ściany o grubości ok. 0,7 m z pozostalościami parapetów okiennych.

 

Ktoś czytający ten post, może zadać pytanie, to dlaczego Pan o tym nie napisze do Rocznika Grudziądzkiego?

Odpowiadam.

Napisałem artykuł trzykrotnie, do tomu 20 ( rok wydania 2012) - odrzucony bez recenzji, kolejny raz do tomu 21( rok wydania 2013) - recenzję negatywną napisal współautor książki z 2012 r., do której się odnosiłem w swoim artykule. Kolejny artykuł napisałem do Rocznika Grudziądzkiego, tom 23, wydaniew planowane w 2015 r. Artykuł odrzucony bez recenzji, w kwietniu 2015 r. pod pozorem przekroczenia limitu objetości. Redaktor Naukowy Rocznika nie zgodzil się nawet  publikację w częściach, w tomach 23-25.

Odrzuconą wersję artykułu z 2012 r. możecie Państwo przeczytac w publikacji p. Ryszarda B. Kucharczyka, Zamek w Grudziądzu, wyd. z 2012, s. 95-101.

Ta publikacja jest ważna też z tego powodu, że moje tezy co do wyglądu Zamku Wysokiego znalazły potwierdzenie po dodatkowych wykopaliskach archeologów bydgoskich z 2014 r., doslownie na tym samym terenie, który badali archeolodzy toruńscy z UMK.

 

Na podstawie własnych doświadczeń piszę o patologii badań historycznych w przypadku Grudziądza średniowqiecznego i nowożytnego.

Zobaczymy jakiej będą treści tablice iinformacyjne na Zamku Wysokim?

Badania archeologów bydgoskich potwierdziły wiarygodność planu Zamku Wysokiego z poł. XVIII w., zawierajacego siatkę transwersalną. Jest to plan geodezyjny obiektu, który kłóci sie z doktrynalnymi planami rekonstrukcyjnymi z XX-XXI. Plan ten został pierwszy raz opublikowany  w 1997 r., w Atlasie Historycznym Miast Polskich. Grudziądz.

 

Niestety dla wielu badaczy Zamek Wysoki w Grudziądzu nie pasuje on do wyglądu krzyżackiego zamku konwentualnego z kaplica na pierwszym piętrze skrzydła mieszkalnego.

 

Z poważaniem Marek Szajerka, były wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Grudziądzu oraz emerytowany nauczyciel historii w szkole podstawowej i średniej.

 

Z
Zgred

Do łez może rozbawić post "Gościa" piszącego, że gdyby nie wprowadzenie jedynie słusznej wiary to była by "sodomia i gomorja".Ale niechcący opisał dokładnie wprowadzanie tej wiary. O jego poziomie intelektualnym i wiedzy historycznej świadcz nazwanie "Ringo" - degeneratem. Jak się nie ma nic do powiedzenia/napisanie, to należy sobie przypomnieć stare powiedzenie, ż "milczenie jest złotem". Trzeba trochę czytać!

U
Użytkownik

Witam, dobry tekst ukazujący rąbek prawdy o Grudziądzu i jego zakłamanej historii. Czy może pan napisać jeszcze o innej niewygodnej historii z którymi obecna władza i zwierzchnictwo Torunia i Chełmna się nie zgadza?

 

Ponadto  co pan powie o odkrytej i zasypanej Bramie Kwidzyńskiej.. oraz innych wykopaliskach prowadzonych podczas tzw prac remontowych związanych z torowiskiem ....

 

 

Pozdrawiam 

 

 

 

W dniu 19.04.2015 o 00:44, Marek Szajerka napisał:

Korekta. Ostatnie zdanie, oczywiście ul. Klasztorna 6, ale i przy ul. Kościelnej sa wspaniałe, mało znane zabytki, dla niektorych kłopotliwe, np. średniowieczne stajnie kościelne, (ul. Kościelna 10). Przepraszam za tę pomyłkę i inne literówki w tekście, ktorych nie korygowałem, ze względu na długość tekstu.

 

M
Marek Szajerka

Korekta. Ostatnie zdanie, oczywiście ul. Klasztorna 6, ale i przy ul. Kościelnej sa wspaniałe, mało znane zabytki, dla niektorych kłopotliwe, np. średniowieczne stajnie kościelne, (ul. Kościelna 10).

 

Przepraszam za tę pomyłkę i inne literówki w tekście, ktorych nie korygowałem, ze względu na długość tekstu.

M
Marek Szajerka

Z historią miejscowości jest bardzo róznie. Często pomyłki badaczy np. z XIX w. są kultywowane w XX-XXI.w. Przykładowo historieęGrudziądza zaczyna się od fałszywgo dokumentu, rzekomo z 1065 r. , sfałszowanego w XII w., tzw falsyfikatu mogileńskiego. Wydawca dokukumentu, jako tekstu źródłowego w XIX w. skojarzył nazwę Grudomsch z Grudziądzem. Ten gród w sfałszowanym dokumencie jest obok Sierpca i Zakroczymia. Od kiedy Grudziądz jest tam polożony. Faktycznie to położenie odpowiada Gruduskowi. W 1965 r. Grudziądz i Grudusk, na podstawie tego samego fałszywego dokumentu obchodziły 900 -lecie istnienia.

Kolejne zamieszanie wydawców dokumentów źródlowych z XVIII-XIX w. W 1 poł. XIII w. Grudziądz wystepował też pod nazwą Cristburg. Wydawcy skojarzyli to z Dzierzgoniem i Dzierzgon "podebrał" kawałek historii Grudziądza.

 

Natomiast przemilcza się fakt, że w średniowieczu nazwy Radzynia i Rządza byly podobne. Jeszcze w XVI w. kartograf i dziejopis Kacpar Henenberger na swojej mapie odnotował opuszczoną parafię na Rządzu.  Badacze przemilczają fakt, że brakuje im grodu na Rządzu, kontrolujacego przeprawę przez Wisłę.

Nie będzie zapewne pomyłką stwierdzenie, że Grudziądz, jako miasto powstał na najgorszym do lokacji terenie., na bagnach. Doskonalszym terenem do lokacji był Rządz., ale Cystersi do zakładania swoich klasztorów wybierali bagna. To na Rządzu w l. 80 XIX w. odsłonięto ok. 800 grobów , datowanych od II w. p.n.e. do poł. II w. n.e. Nie spotkałem się z informacjami by w latach 70-80, w trakcie budowy osiedła Rządz prowadzono tam jakies prace archeologiczne.

Przypuszczam, że dla wielu osób prościej jest zapewne fragment historii Rządza przypisać do Radzyna. Nie piierwszy i ostatni to przykład kultywania mitów historycznych, tak jak z terenem lokacji Grudziądza. Dokumenty lokacyjne wyraźnie wskazują, że jest to teren między Trynką a Rowem Hermana, ale nagina się dokumenty do dogmatu i podaje, że jest to teren w obrębie murów a ten teren był własnością Zamku i był dzierżawiony do XVIII w. mieszczanom.

 

Szkoda, że rytryna, karierowiczostwo, układy koleżeńskie w środowiskach badawczych zabijają autentyczny klimat badań historycznych, których celem powinno być dochodzenie do prawdy historycznej.

Uważam np., że historia Grudziądza jest zakładnikiem historii Chełmna i Torunia. Na tyle pozwala się na badanie średniowiecza i czasów nowożytnych w Grudziądzu, o ile nie koliduje to z badaniami nad historią Chełmna i Torunia. Gdy poznawana historia Grudziądza zaczyna być niewygodna, wkracza cenzura prewncyjna, szczególnie stosowana przez Redakcje rocznika Grudziądzkiego.

Przypuszczam, że jesienią może być w Grudziądz festiwal fikcji badań historycznych w związku z przygotowaniami do obchodów 725 - lecia nadania miastu prawa chełmińskiego. Jeszcze w XVII w. mieszczanie grudziądzy przedstawiali obok dokumentu lokacyjnego z 1291 r. dokument lokacyjny z 1240 r.

 

Zatynkowanie odkrytego na przełomie 2014/2015 r. reliktu okna romańskiego i portalu wszesnogotyckiego na ścianie północnej kościoła Świętego Duchaa mówi samo za siebie. Te detale architektoniczne były typologicznie z 1 poł. XIII w. a oficjalnie ściany kościoła są o 100 lat młodsze. Czy może dziwić fakt, że przemilcza się istnienie pomieszczeń w kamienicy przy ul. Wieżowej 2, pochodzącyh sprzed 1291 r., charakterystycznych dla architektury romańskiej (ściana z romańskimi oknami, o grubości ok. 2 m, w okresie póżniejszym będącymi wnęki oświetleniowe, po rozbudowie pomieszczenia)? Czy może dziwić fakt, że nie eksponuje się dawnego najstarszego murowanego obiektu sakralnego w Grudziądzu - kaplicy św. Michała Archanioła, obecnie piwnica Caritasu przy Kościelnej 6?

 

G
Gość
W dniu 18.04.2015 o 16:18, Ringo napisał:

Niszcząc rdzenną kulturę wprowadzano siłą jedyną słuszną religię.


mogli w sumie nie wprowadzać religii i zostawić rdzenna kulturę. Rdzenna kulturę zmuszajaca składać ofiary z niewinnych ludzi, tolerujaca gwalty, kazirodztwo, złodziejstwo i morderstwa. Widocznie takim degeneratom jak ty to by pasowało.
v
von Paulus

Chwała Mu !!! Po trzykroć CHWAŁA!!!

Za tak piękną makietę. Choć na trochę można sobie wyobrazić dawne czasy. 

R
Ringo

Niszcząc rdzenną kulturę wprowadzano siłą  jedyną słuszną religię.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska