Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Bruski miażdży pomysły toruńskich urzędników - punkt po punkcie

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Piotr Całbecki był gościem nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Bydgoszczy
Piotr Całbecki był gościem nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Bydgoszczy Arkadiusz Wojtasiewicz
- Zabawa w chowanego - przemilczenie, uśrednienie, nieprawda – tak rolę Bydgoszczy w Strategii rozwoju województwa, ważnym dokumencie określającym przyszłość regionu określił Rafał Bruski. Co konkretnie mu nie pasowało?

Nietęgie miny musieli mieć urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu gdy słuchali, jak Rafał Bruski krok po kroku, punkt po punkcie wskazuje im, jakie błędy popełnili w czasie przygotowywania Strategii rozwoju województwa do 2030 roku. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje czy błędy te wynikały z ich niewiedzy czy też pewne sformułowania i tezy w Strategii znalazły się nieprzypadkowo?

Na co wskazywały władze miasta Bydgoszczy?

Na „dziwny” sposób przedstawiania danych. Tam, gdzie wyraźnie bryluje Toruń jest to wskazane wprost. Tam, gdzie Toruń ma niewiele do powiedzenia, rozmywa się rolę Bydgoszczy, wskazując ogólnie na województwo czy region. Tak stało się na przykład ze sportem. „W zakresie wielu dyscyplin drużyny i sportowcy z województwa mają znaczące osiągnięcia w zawodach mistrzowskich, składając się w dużej części na dorobek polskiego sportu ogółem. Tradycyjnie znacząca część i istotny dorobek kadry olimpijskiej, kadr na mistrzostwa Świata i Europy przypada na zawodników ćwiczących w klubach na terenie województwa”.

Tyle, że ci sportowcy to olimpijczycy z Bydgoszczy. W czasie trzech ostatnich igrzysk sportowiec z regionu, który nie był z Bydgoszczy zdobył medal tylko raz – reszta to sukces bydgoskich sportowców, podobnie było na zawodach rangi mistrzostw świata i Europy.

- Tymczasem w strategii Ośrodek Przygotowań Olimpijskich zaplanowano w Kruszwicy, gdzie nie ma nawet sekcji kajakarskiej. My mamy tor regatowy i infrastrukturę w Brdyujściu – argumentował prezydent.

Tylko Toruń...

Prezydenta zirytowało też twierdzenie, że „w okresie 2014-2020 tylko jedna gmina (Toruń) podjęła działania polegające na uzbrojeniu terenów inwestycyjnych”. Wskazał, że ze środków unijnych przygotowywano m. in. tereny inwestycyjne przy ul. Petersona w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym.

Gdzie się podziały nasze wojska?

Kuriozalny zapis w Strategii wskazuje „z imienia” tylko jeden rodzaj sił zbrojnych w regionie – to Wojska Obrony Terytorialnej z dowództwem...a jakże, w Toruniu.

- Bydgoszcz jest nieformalna stolicą NATO w Polsce, mamy tu pięć sojuszniczych jednostek, ale o tym w Strategii cisza. Tymczasem obecność wojska to ważny bodziec rozwojowy dla miasta – wskazywał prezydent.

Cała nadzwyczajna sesja jak i wystąpienie prezydenta zmierzało jednak do tego, by przekazać władzom województwa, że miasto Bydgoszcz wraz z sąsiadującymi i współpracującymi z miastem w ramach Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz gminami może i powinna utworzyć Zintegrowane Inwestycje Terytorialne dla własnego obszaru funkcjonalnego. Porozumienie ZIT daje możliwość sięgnięcia po miliony z funduszy unijnych, które można przeznaczyć na rozwój współpracy – na przykład na transport czy drogi rowerowe pomiędzy gminami.

Prezydent wskazał, że Bydgoszcz samodzielnie wraz z sąsiadującymi samorządami (SMB) wypełniała kryteria obszaru metropolitalnego w rozumieniu ustawy z 9 października 2015 r. o związkach metropolitalnych (ustawę uchylono). Co więcej, w Strategii powołuje się na rządowe dokumenty (Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju), które zostały uchylone w 2020 roku i nie obowiązują.

Na co jeszcze bydgoski samorząd zwrócił uwagę?

Prezydent zwrócił uwagę, a radni zażądali szczegółów gdy w Strategii zawarto chęć utworzenia aż ośmiu nowych instytucji. Wśród nich - Centrum Kształcenia Kadr Medycznych – oczywiście w Toruniu czy Kujawsko-Pomorskie Centrum naukowo-Technologiczne im. Jana Czochralskiego. Radnych interesowało, gdzie będą miały siedziby te instytucje, prezydenta – po co je tworzyć, skoro mamy już CM UMK i UTP. Prezydent podkreślił, że to już trzecia Strategi rozwoju województwa, ale nikt nie podsumował skuteczności poprzednich.

Zgoda buduje, niezgoda rujnuje?

- Przykro mi, że wczytał się pan w to, czego nie ma, a nie w to, co jest. Obiektywnie ten dokument ma dużo ważnych rzeczy, nie tylko zadań ale i przywilejów dla Bydgoszczy. Są tam projekty, które chcielibyśmy wspólnie wykonać, a które wybitnie poprawią jakość życia mieszkańców Bydgoszczy – jeszcze na sesji RMB mówił marszałek Piotr Całbecki. - Nic na siłę nie będzie realizowane – podkreślił marszałek mówiąc o nowym porozumienia ZIT. Podkreślił jednak, że gdybyśmy 7 lat temu nie podjęli decyzji o współpracy nie dostalibyśmy 314 mln euro. - Sądzę, że się opłacało, bo potrafiliśmy sięgnąć po coś, co jest wspólnym dobrem.

Na spotkaniach nas nie było?

Adam Stańczyk, dyrektor marszałkowskiego Departamentu Planowania Strategicznego i Rozwoju Gospodarczego odniósł się do uwag prezydenta z sesji.

- Podobnie jak wszystkie jednostki samorządu terytorialnego, Miasto Bydgoszcz miało możliwość uczestniczenia w spotkaniach konsultacyjnych. Z list obecności wynika, że poza konferencją otwierającą oraz spotkaniem dedykowanym dla największych miast (podczas którego miasto reprezentował prezydent Rafał Bruski), w spotkaniach nie uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Miasta Bydgoszczy lub jednostek budżetowych Urzędu Miasta - zaznacza dyrektor. - Podobnie jak wszyscy partnerzy Samorządu Województwa, Miasto Bydgoszcz mogło zgłosić pisemnie uwagi (za pomocą formularza konsultacyjnego). Takie uwagi zostały zgłoszone dopiero w ostatnim dniu konsultacji. Jest to 98 uwag stricte merytorycznych oraz 12 uwag określonych jako „porządkowe” – odnoszących się do kwestii edycyjnych i technicznych projektu Strategii.

2 września odbyło się spotkanie konsultacyjne dedykowane problematyce największych miast województwa. Uczestniczyli w nim prezydenci wszystkich pięciu największych miast. Podczas spotkania prof. dr hab. Paweł Churski przedstawił wyniki analizy dotyczącej oceny terytorializacji polityki rozwoju w projekcie Strategii. Wkrótce opublikujemy odpowiedź profesora na zarzuty, jakie padły na sesji.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Bruski miażdży pomysły toruńskich urzędników - punkt po punkcie - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska