Czytaj też: Dlaczego warto zarejestrować firmę na Cyprze? Czy rzeczywiście jest rajem podatkowym?
- Resort finansów wypowiadając wojnę zagranicznym rajom podatkowym, przyznaje się, że my mamy u siebie piekło podatkowe - twierdzi Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha.
Co robią nasi milionerzy w Monaco? To też raj podatkowy?
- Najbogatsi już dawno uwolnili się spod krajowej jurysdykcji podatkowej - dodaje Sadowski. - Pierwszy na liście 100 polskich milionerów, Jan Kulczyk, jest właścicielem międzynarodowej grupy inwestycyjnej z siedzibą w Luksemburgu oraz biurami w Dubaju, Londynie i Kijowie. Wynegocjował sobie tam atrakcyjne stawki podatków.
Inni płacący indywidualnie wynegocjowane opłaty za granicą to też np. rezydenci Monaco: Wojciech Fibak, Barbara Piasecka-Johnson, Sobiesław Zasada, Zygmunt Solorz czy Robert Kubica.
Żeby jednak być rezydentem w tym księstwie, trzeba posiadać naprawdę duże pieniądze - komentuje Sadowski. - Cypr jest zaś powszechnie osiągalny, stąd w ostatnich latach wzrosła liczba zakładanych tam biznesów.
Otwieranie przez przedsiębiorców spółek na Cyprze, w Luksemburgu, Holandii, Irlandii, Malezji, Singapurze, Indiach czy na Malcie, ma wkrótce przestać się opłacać. Dodajmy, że m.in. te kraje podpisały z Polską umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, a podmiotom gospodarczym oferują jasne przepisy i korzystne stawki podatkowe.
Rząd chce ograniczyć możliwości otwierania firm w tzw. rajach podatkowych.
Trwają negocjacje w sprawie korzystnych dla polskiego fiskusa zmian w umowach z Singapurem czy Malezją, a planowane są z Luksemburgiem.
Czytaj też: Robert Gwiazdowski: Wyższe podatki zapłacą najbiedniejsi. Bogaci w ogóle ich nie płacą!
Jednak resortowi finansów najbardziej zależy na odebraniu przywilejów podatkowych polskich firm zakładanych na Cyprze. Chodzi o wykreślenie z umowy polsko-cypryjskiej tzw. klauzuli tax sparing. Umożliwia ona choćby niezapłacenie na Cyprze 10-procentowego podatku od dywidendy, ale mimo to pozwala, by odjąć go od takiego podatku w Polsce, który wynosi 19 procent. W tej sytuacji firma oddaje naszemu fiskusowi tylko 9 proc. Ponadto rezydenci na Cyprze mogą całkowicie unikać płacenia podatków w rodzinnym kraju.
Czy zdążą w tej kadencji wygnać z raju podatkowrgo na Cyprze?
Nie od dziś wiadomo, że Cypr jest znaczącym centrum biznesowym i finansowym dla zagranicznych podmiotów. O tej pozycji zdecydowały m.in.: przyjazne procedury administracyjne, rozbudowany rynek usług, dobrze wyszkolona kadra i jeden z najbardziej liberalnych systemów podatkowych na świecie, który funkcjonuje w ramach regulacji Unii Europejskiej.
* Na Cyprze podatek od dywidendy wynosi oficjalnie 10 proc., ale można go w ogóle nie płacić
W umowie z Cyprem Polska już wynegocjowała zmiany i czeka na podpis strony cypryskkiej. Choć ta postawiła warunek, by pogorszyły się preferencje podatkowe również w innych krajach. - Rząd może więc nie zdążyć załatwić sprawy do końca kadencji - kończy Sadowski.
