https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy wypatrują słońca i plażowiczów

Małgorzata Osip
Ratownicy Piotr Fałkowski (z lewej) i Zbigniew Olszewski  na wyposażeniu mają motorówkę, za pomocą której patrolują jezioro
Ratownicy Piotr Fałkowski (z lewej) i Zbigniew Olszewski na wyposażeniu mają motorówkę, za pomocą której patrolują jezioro Małgorzata Osip
Przez siedem dni w tygodniu, z wody i lądu, w słońcu i deszczu bezpieczeństwa na plaży nad JezioremZamkowm w Wąbrzeźnie pilnuje dwóch ratowników.

Dyżurują nawet, gdy pada deszcz. Bo nigdy nie wiadomo kiedy komuś wpadnie do głowy pomysł, aby popływać. I kiedy ktoś będzie potrzebował pomocy.

W ostatnich dniach niewiele osób przychodzi na plażę, aby popływać w Jeziorze Zamkowym. Ratownicy jednak są. Czekają w gotowości.

Oby świeciło słońce

- Kiedy tylko będzie ciepło, rozpoczniemy bezpłatne kursy pływania. Do udziału w nich zapraszamy wszystkich: dzieci, młodzież i dorosłych - mówią Zbigniew Olszewski i Piotr Fałkowski, ratownicy z wąbrzeskiej plaży.

Na razie prowadzą zapisy chętnych. - Wystarczy do nas przyjść. Zajęcia odbywać się będą dwa razy w tygodniu, od 10 do 12, chyba że będzie potrzeba dłużej i częściej, wtedy dostosujemy wszystko do uczących się - zapewnia Zbigniew Olszewski.

Kąpiemy się na niestrzeżonej plaży

Długość linii brzegowej strzeżonego kąpieliska wynosi 50 m. Głębokość wody wskazują kolorowe boje. Żółta pokazuje nam strefę dla osób, które nie potrafią pływać, natomiast do czerwonej mogą zbliżać się tylko ci, którzy bez kłopotów radzą sobie w wodzie.

Czerwona boja jest też granicą strzeżonego kąpieliska. Kto wypływa poza ten obszar, robi to na własną odpowiedzialność.

- Niestety, wiele osób pływa na kąpielisku niestrzeżonym - mówi Piotr Fałkowski.
Generalnie - oceniają ratownicy - niesforni pływacy nie sprawiają zbyt wielu problemów. A na plaży jest bardzo bezpiecznie.

- Mamy apteczkę, jesteśmy gotowi w każdej chwili udzielić pomocy. W tym sezonie kilka razy zdarzyły się skaleczenia, jednak osoby, które miały takie kłopoty przychodziły głównie z plaży niestrzeżonej - zauważa Zbigniew Olszewski.

Lubimy pływać

Sympatyków naszej plaży nie brakuje. - Chętnie chodzę na Podzamek. Lubię pływać i opalać się - mówi Marta Kleinowska, młoda wąbrzeźnianka. I dodaje: - Mamy szczęście, że nasze miasto znajduje się nad jeziorami i nie musimy nigdzie wyjeżdżać, aby wypocząć nad wodą.

Gdy tylko na termometrach pojawi się odpowiednia temperatura, plaża będzie przeżywała oblężenie. - Przy ładnej pogodzie, nad naszym jeziorem wypoczywa średnio około 200 osób dziennie - opowiada Piotr Fałkowski.- A najwyższa zanotowana temperatura wody w jeziorze do 24 stopnie Celsjusza.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
ale można skoczyć na główę z palmy
G
Gość
ale można skoczyć na główę z palmy
G
Gość
a widział kto burmistrza w tym syfie to on z dyrektorką wdk oddali podzamek za 500 zł
B
Baran
Lepiej podeślijcie ich do Łopatek bo w Wąbrzeźnie jest taki syf nad jeziorem ze nikt tam nie chce isć barany. Dzierzawca sprawe załatwił
d
dzem
ile kosztuje wstep
M
Murek
Wybrałem sie wczoraj na basen na Kalinkowej. Jest otwarty w lipcu i jest alternatywą na taką pogodę.
a
apollo
śmiech na sali
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska