Nocą z soboty na niedzielę do dyżurnego lipnowskiej Komendy Policji zatelefonował mężczyzna. Prosił o przyjazd i pomoc funkcjonariusz, gdyż jak twierdził, nie wiadomo skąd cieknie w domu woda i zalewa piwnicę. Pod wskazany adres został wysłany patrol. Na miejscu szybko wyjaśniło się, że na szczęście nie doszło do żadnej awarii. Szum, który zgłaszający wziął za cieknącą w ścianach wodę w rzeczywistości okazał się jedynie odgłosem łazienkowego wentylatora, a podmoknięcie piwnicy spowodowane było podwyższonym stanem wód gruntowych. Co do drugiej z okoliczności sam zgłaszający ostatecznie przyznał, że to samo powiedział mu hydraulik.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 60-letni gospodarz był pod działaniem ponad 2 promili alkoholu. Funkcjonariusze poinformowali mężczyznę, że za wywołanie niepotrzebnie absorbujących policjantów czynności poniesie odpowiedzialność przed sądem. Za taki wybryk, złośliwość czy niewymowny "żarcik" grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.