Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz dał zielone światło dla marszu antcovidowego w Bydgoszczy? W jego trakcie wznoszono kontrowersyjne hasła i apele

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
Marsz antycovidowy w Bydgoszczy odbył się w sobotę, 24 lipca
Marsz antycovidowy w Bydgoszczy odbył się w sobotę, 24 lipca zrzut ekranu z transmisji marszu na Facebooku
W sobotę, 24 lipca, w Bydgoszczy odbył się marsz antycovidowy. Choć na nagraniach widzimy, że samo wydarzenie przebiegło bez incydentów z udziałem policji czy osób trzecich, kontrowersje wzbudziły wznoszone hasła, a szczególnie bulwersujące okazało się wystąpienie Wojciecha Olszańskiego, aktora i reżysera inscenizacji historycznych. Podczas jego przemówienia padły hasła, takie jak "Polska dla Polaków" czy "Śmierć wrogom Ojczyzny" oraz tekst piosenki nawołującej do przemocy. Organizator twierdzi, że to artystyczny performance. O komentarz poprosiliśmy rzecznik KWP w Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Takie są kary dla pijanych kierowców

W sobotę, 24 lipca, w Bydgoszczy odbył się „Marsz po Zdrowie i Wolność”, organizowany przez Stowarzyszenie Bydgoskie Kamractwo Rodaków. Jeszcze przed godz. 13 przy fontannie „Potop” w parku im. Kazimierza Wielkiego zebrało się kilkadziesiąt osób, m.in. z Bydgoszczy, Torunia, Żnina, Ustki. Uczestnicy przynieśli ze sobą plakaty („Ręce precz od naszych dzieci”) oraz flagi w barwach narodowych. Nie zabrakło też transparentów z hasłami antycovidowymi, jak np. „pandemia skończy się, gdy Ty ściągniesz maskę, nie weźmiesz udziału w szczepionkowym eksperymencie, nie dasz się zamknąć w domu, wyłączysz telewizor”. Uczestnicy marszu eskortowani byli przez policjantów. Sprawdziliśmy - to zgromadzenie zostało zgłoszone do ratusza jako "Marsz po Zdrowie i Wolność. Promowanie zdrowia oraz zdrowego stylu życia oraz postaw patriotycznych i wolnościowych". O komentarz poprosiliśmy mł. insp. Monikę Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Na odpowiedź czekamy. Z prośbą o komentarz zwrócimy się także do Urzędu Miasta Bydgoszczy.

"Negujemy pandemię, nie COVID"

O godz. 13 około 150 osób przeszło ulicami Gdańską, Jagiellońską, plac Kościeleckich, wykrzykując niepochlebne hasła m.in. pod adresem Żydów i dziennikarzy, w szczególności Gazety Wyborczej i Adama Michnika, a także pandemii koronawirusa i szczepień. Gdy manifestujący przechodzili w pobliżu budynku Sądu Okręgowego na Wałach Jagiellońskich, osoba obsługująca nagłośnienie zauważyła, że na budynku sądu znajduje się "znanego pochodzenia gwiazda". W serwisie Twitter pojawiło się nagranie z marszu, na którym jeden z uczestników nagrywa wejście do budynku, okraszając nagranie komentarzem, że na drzwiach widać "wielką żydowską gwiazdę Dawida".

Ostatnim etapem marszu był Stary Rynek i Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej, gdzie odbył się wiec. W otoczeniu tłumu głos zabrali liderzy Stowarzyszenia Bydgoskie Kamractwo Rodaków. Zarzucali rządzącym m.in., że pozbawiają społeczeństwo wolności, odbierając ludziom możliwość spotykania w większych grupach, nakazując nosić maski, szczepić się czy wprowadzając kolejne lockdowny.

- To się kiedyś musi skończyć i skończy się, kiedy powiemy dość. Ograniczają nam wszystkie możliwości - zbierania się, spotykania w większych grupach. Rząd bezprawnie pozbawia nas wolności w oparciu o śmieszne przepisy, co do których za chwilę okaże się, że są tylko sugestiami, a to my sami pozbawiliśmy się tej wolności. "Załóż maskę, zaszczep się, zostań w domu, ucz dziecko w domu”. Tak naprawdę nasze społeczeństwo zaczyna być aspołeczne. Najbardziej cierpią nasze dzieci i my sami – słyszymy na nagraniu z marszu.

Następnie głos zabrał mężczyzna, przedstawiony jako lekarz Piotr. Jak twierdzi, fałszywa jest nie choroba, ale pandemia. - Choroba Covid jest chorobą prawdziwą, nieuleczalną i śmiertelną. Nie możemy negować jej istnienia i nie negujemy. Negujemy istnienie pandemii i sposobów walki z tym przekleństwem, które na nas spadło - przekonuje mówca. - W tych sposobach popełniono mnóstwo błędów. Popełniono błąd lockdownowy – nie tylko zamykając przedsiębiorstwa, zamykając nas, nasze dzieci w domach.

Jak twierdzi, kluczowym błędem było zamknięcie przychodni i niestosowanie leków, które mogłyby poradzić sobie w walce z chorobą, a które wykorzystywane są przy infekcjach wirusowych.

Antysemickie hasła na "Marszu po Zdrowie i Wolność" w Bydgoszczy

Choć na nagraniach widzimy, że sam marsz przebiegł bez incydentów z udziałem policji czy osób trzecich, kontrowersje wzbudziło wystąpienie Wojciecha Olszańskiego, aktora i reżysera inscenizacji historycznych.

Podczas jego przemówienia padły hasła, między innymi "Tu jest Polska, a nie Polin” (nazwa Polski w języku jidysz, także: muzeum dokumentujące wielowiekową historię Żydów w Polsce - dop. aut.), które za Olszańskim skandował tłum zgromadzony na Starym Rynku. Następnie zacytował „Pieśń o twardym łbie”, wieńcząc ją słowami: - I po wybory samorządowe, i brać tę władzę, bo nam Żydy ją zabiorą. Nie ma miejsca na tej ziemi dla dwóch narodów. Polska dla Polaków!.

W opisie wydarzenia w serwisie YouTube, organizator marszu informuje, że był to "stand-UP na siedząco, czyli niecodzienny performens humorystyczno-artystyczny", którego wykonawcami byli Aleksander Jabłonowski (pn. Wojciech Olszański) (artysta dyplomowany, reżyser, ukończył Krakowską AST im. St. Wyspiańskiego), Marcin Osadowski (artysta muzyk, PSM im. Witolda. Lutosławskiego) oraz że "cały program wygląda jak zupełnie poważnie prowadzony, jest jednak tylko niestarannie improwizowanym wypływem energii uchodzącej pod wpływem chwili".

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska